Firma Medinice opatentowała nową elektrodę ablacyjną. Minimax została opracowana przez prof. Sebastiana Steca i ma skrócić czas trwania zabiegów i poprawić ich bezpieczeństwo.
„Dzięki zwiększonej liczbie pierścieni elektroda łączy funkcje diagnostyczne (mapowanie i lokalizacja) oraz lecznicze (ablacja RF). Dzięki wbudowanemu systemowi mapowania 3D jest dostosowana do wykonywania zabiegów ablacji serca bez wykorzystania promieniowania rentgenowskiego do obrazowania, co jest szczególnie ważne np. przy zabiegach u kobiet w ciąży. Dodatkowo, będzie określała siłę nacisku na ściany serca” – czytamy na stronach producenta.
Z kolei krioaplikator służy do małoinwazyjnej ablacji kardiochirurgicznej, która w pełni usuwa problem arytmii u pacjenta. Produkt ten jest tańszy w użytkowaniu oraz pozwala na szybsze przeprowadzenie zabiegu dzięki nawet o 100 stopni Celsjusza niższej temperaturze aplikatora niż obecnie stosowana technologia.
Obecnie podczas zabiegu ablacji do serca pacjenta wprowadza się kolejno po sobie najczęściej dwie lub nawet kilka elektrod, z których każda spełnia inną funkcję.
Zabieg ablacji polega na wprowadzeniu sterowalnej elektrody przez żyłę lub tętnicę udową do miejsca będącego częścią obwodu częstoskurczu w mięśniu sercowym. Końcówka elektrody jest rozgrzewana, aby trwale “wypalić” w sercu ogniska wywołujące arytmię.
Arytmia jest to zaburzenie pracy serca polegające na jej przyśpieszeniu, zwolnieniu lub nieregularności. Choroba dotyka 1-2% populacji.