Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc (POChP) stanowi 7 proc. wszystkich hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego. Dotyka ok. 2 mln Polaków, a kolejne 15 osób na 100 tys. co roku na nią zapada. POChP nie można wyleczyć to pojawiają się coraz skuteczniejsze leki, które stwarzają szansę na coraz lepszą kontrolę i spowolnienie rozwoju choroby. Niestety w Polsce są one albo nieznane, albo w ogóle niedostępne.
Wydawało się, że umieszczenie w 2017 roku trzech ultra długodziałających leków skojarzonych na liście leków refundowanych to dobra wiadomość dla chorych na POChP. Niestety – jak wynika z badań Iqvia – w ciągu pół roku wypisano na nie zaledwie 4 tysiące recept. Biorąc pod uwagę, że leczonych jest około 500 tys. chorych oznacza to, że z tego nowoczesnego leczenia korzysta mniej niż 1 proc. chorych.
”Mimo iż leki są refundowane, to kosztują ok. 60 zł miesięcznie, na co nadal nie wszystkich chorych stać, ponieważ są to zazwyczaj starsze osoby” – tłumaczy prof. Paweł Śliwiński, kierownik II Kliniki Chorób Płuc stołecznego Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Jak wyjaśnia podstawą leczenia farmakologicznego w POChP są dwie grupy leków wziewnych rozszerzających oskrzela. Pierwsza to tzw. leki cholinolityczne, które blokują receptory muskarynowe, druga to tzw. leki beta 2-agonistyczne, pobudzające receptory beta 2-adrenergiczne w oskrzelach. Mechanizm działania obydwu grup leków prowadzi do rozkurczu mięśni gładkich oskrzeli i w konsekwencji powoduje poszerzenie światła oskrzeli, doprowadzenie większej objętości powietrza do płuc i zwiększenie wymiany gazowej.
W każdej z tych dwóch grup leków rozszerzających oskrzela są preparaty: krótkodziałające (rozszerzają oskrzela do 6 godzin, dlatego muszą być stosowane 4 razy na dobę), długodziałające (rozszerzają oskrzela do 12 godzin, trzeba je stosować dwa razy na dobę) oraz leki ultra długodziałające, które wystarczy stosować raz na 24 godziny.
W kilkudziesięciu badaniach klinicznych wykazano, że leki długodziałające są skuteczniejsze, lepiej poprawiają pojemność płuc i lepiej zwalczają duszność niż leki krótkodziałające. Dlatego nowoczesne leczenie chorego polega na stosowaniu leków długodziałających i ultra długodziałających. Dodajmy, że są one skojarzone, tzn. w jednym inhalatorze, co także podnosi ich skuteczność.
W lutym 2018 r. w piśmie „Lancet” opublikowano wyniki badania TRIBUTE, które wykazało wyższość terapii trójlekowej, składającej się z dwóch leków rozszerzających oskrzela oraz przeciwzapalnego leku steroidowego podawanych w jednym inhalatorze, nad terapią dwulekową składającą się wyłącznie z leków rozszerzających oskrzela. Terapia trójlekowa aż o 15 proc. zmniejszała ryzyko umiarkowanych i ciężkich zaostrzeń choroby.
„Ta terapia została zarejestrowana w Europie, ale nadal dla polskich pacjentów jest niedostępna” – wyjaśnia w rozmowie z ISBzdrowie prof. Śliwiński.