Zgodnie z przewidywaniami nowym prezesem NRL VIII kadencji został Andrzej Matyja, który już w pierwszej turze uzyskał 217 głosów, tym samym pokonując Romualda Krajewskiego (129 głosów) i Krzysztofa Kordela (49 głosów). Wyniki głosowania ogłoszono o 3 rano.
Matyja był od początku faworytem tych wyborów. Jak słychać było w kuluarach – „dogadał” się z delegatami ze Śląskiej Izby Lekarskiej (jednej z największych) oraz Łódzkiej. Pytanie było czy pojawi się jakiś czarny koń, np. ze strony rezydentów. Ci jednak postanowili postawić właśnie na Matyję. I to właśnie głosy młodych przeważyły o zwycięstwie tego krakowskiego chirurga.
Warto dodać, że jego prezentacja przedwyborcza wzbudziła największe zainteresowanie i była najczęściej przerywana oklaskami.
„Samorząd lekarski musi być partnerem dla polityków, a nie ich petentem. Nic o lekarzach bez lekarzy, dlatego jednym z pierwszych działań jakie podejmę jeśli zjazd mnie wybierze będzie domaganie się by w narodowej debacie uczestniczyli także przedstawiciele izb” – mówił podczas prezentacji.
„Po pierwsze lekarz, po drugie lekarz, po trzecie lekarz. Bezpieczny lekarz to bezpieczny pacjent, dlatego będę zabiegał o nadanie lekarzom statusu funkcjonariuszy publicznych” – obiecywał.
Prof. Andrzej Matyja to wieloletni działacz izb lekarskich. Był wiceprezesem, członkiem prezydium oraz prezesem krakowskiej OIL.