W 2017 r. producenci wprowadzili do sprzedaży ponad 15 tys. nowych suplementów diety – to więcej niż przez poprzednie dziewięć lat łącznie – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. Takie są wyniki badania jakie przeprowadzili specjaliści z Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Dotyczyło ono oceny rozpowszechnienia i przyczyn stosowania suplementów diety, a także częstości występowania działań niepożądanych. Wyniki badania przedstawili podczas spotkania w Ministerstwie Zdrowia.
Aż 52,5 proc. badanych uważa, że suplementy są bezpieczne, mimo, że co dziesiąta osoba zgłaszała działania niepożądane. Ponad 35 proc. sięga po te preparaty bo ich zdaniem jest to najłatwiejszy sposób uzupełnienia niedoborów diety, 34 proc. chce poprawić wygląd zewnętrzny a 33 proc. traktuje suplementację jako inwestycję w swoje zdrowie. „Co może martwić to fakt, że 10 procent osób przyjmuje suplementy wierząc, że one leczą” – podkreślał Jakub Dorożyński z UMED, jeden z współautorów badania.
Wartość rynku suplementów rośnie dynamicznie: w 2011 roku rynek suplementów wart był 2,93 ml zł, w 2017 – już 4,02 mld zł. Rocznie sprzedawanych jest Polacy rocznie 240 mln opakowań tych preparatów, większość w aptekach. Liczba kontrolowanych pod kątem bezpieczeństwa medycznego produktów jest znikoma: od kilkudziesięciu do stu rocznie. To mniej niż pół procenta. Ministerstwo zdrowia zapowiada prace nad uregulowaniem tego rynku.