Czechy podsumowują rok zakazu palenia w restauracjach, barach i gospodach

Parlament zatwierdził jego wprowadzenie 31 maja 2017 roku po latach zagorzałych dyskusji. Teraz zastanawiają się czy zakazu nie znieść.

Ustawa zakazuje palenia w miejscach publicznych: w kinach, teatrach, obiektach sportowych, peronach kolejowych oraz wspomnianych barach, restauracjach i gospodach.  Zakaz obejmuje również palenie e-papierosów w szpitalach, szkołach i centrach handlowych. Zlikwidowała też możliwość zakupu papierosów w automatach.

Czechy, w przeciwieństwie do większości państw UE, są krajem tolerancyjnym wobec palenia w lokalach, i przez lata dawały w tej kwestii wolną rękę ich właścicielom.

Po roku w parlamencie odbyła się ponownie dyskusja nad zniesieniem tego zakazu w odpowiedzi na petycję złożoną przez parlamentarzystów.

Jak podaje Reuters, odsetek osób palących w Czechach jest wyższy niż średnia europejska i wynosi ok. 28 proc. Czeskie ministerstwo zdrowia szacuje, że ok. 18 tysięcy Czechów umiera co roku z powodu palenia, a dwa tysiące niepalących umiera w wyniku biernego palenia.

„Problem dotyczy szczególnie dzieci i nastolatków. Mamy problem z paleniem wyrobów tytoniowych w grupie 15- 24-latków, ponad jedna trzecia 15-latków doświadczyła pierwszego papierosa przed 13 rokiem życia. Jak pokazują wyniki ankiety przeprowadzonej w 2012 roku aż 64 proc. osób w wieku 18-22 lata zaczęła palić podczas wizyt w restauracjach, barach, dyskotekach, klubach. Pytani czy gdyby był zakaz palenia w tych lokalach to czy by spróbowali większość odpowiedziała, że nie” – odpowiadał podczas dyskusji Roman Prymula, czeski minister zdrowia.

Na argumenty ekonomiczne podnoszone w petycji (spadły obroty czeskich lokali), ripostował.

„Palenie też ma wpływ na gospodarkę. Około 100 miliardów koron to koszty całkowite, roczne koszty społeczne palenia. Wolę poddać się lobby zdrowotnemu niż lobby tytoniowemu, któremu – jak się szacuje – w ciągu dekady spadły obroty o prawie 20 proc.” – mówił Prymula. – „Ale nie chcę walczyć z przemysłem tytoniowym, bo doceniam wprowadzenie alternatywnych form papierosów, gdzie tytoń jest podgrzewany a nie spalany. To bardzo dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą rzucić palenia, bo z pewnością są zdrowsze i mniej szkodliwe dla zdrowia. Takie rozwiązania będę popierał”.

Minister zaapelował także o to by ocenę ustawy o zakazie palenia odroczyć o kilka lat, by „obiektywnie ocenić wpływ ustawy”.