O tym, że apteki mogą prowadzić opiekę farmaceutyczną i tym samym odciążyć lekarzy, szczególnie tych z POZ, mówi się w Polsce od co najmniej 10 lat. Jak na razie na dyskusjach się skończyło. „Patrzymy z wielką nadzieją na opiekę farmaceutyczną. Razem z pilotażem e-recepty prowadzimy także i pilotażową opiekę. Na razie skupiliśmy się na opiece farmaceutycznej i informowaniu pacjentów o możliwych interakcjach lekowych, ale to dopiero początek, bo możliwości wykorzystania farmaceutów jest znacznei szersza” – zapowiedział Marcin Czech, wiceminister zdrowia.
Jak wynika z raportu „Jak wprowadzić w Polsce opiekę farmaceutyczną? Rola i wyzwania współczesnej apteki”, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte we współpracy z USP Zdrowie, wprowadzenie w Polsce opieki farmaceutycznej mogłoby przynieść nawet 4 mld zł oszczędności, co oznacza, że system mógłby funkcjonować bez kreowania dodatkowych kosztów dla budżetu państwa.
„Badania pokazały, że ponad 12 proc. Polaków deklaruje, że ma niezaspokojone potrzeby związane z leczeniem. Tymczasem średnia dla wszystkich krajów unijnych wynosi zaledwie 4 proc. Główne powody ograniczające dostęp do specjalisty to czas oczekiwania, który jest przeciętnie ponad trzykrotnie dłuższy niż w innych krajach – wynosi 363 dni, podczas gdy średnio w krajach OECD jest to 113 dni. Problemem pozostaje zbyt mała liczebność kadr do obsługi chorych. Obecnie w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypada 2,3 lekarza, tymczasem przeciętnie w UE średnia ta wynosi 3,5. Jeśli zaś chodzi o farmaceutów, to na tysiąc mieszkańców przypada w Polsce niespełna jeden – to wynik zbliżony do przeciętnej w Unii, a także prawie czterokrotnie wyższy niż w Holandii, która jest jednym z krajów realizujących opiekę farmaceutyczną” – wyjaśniał Piotr Arek, współautor raportu.
Jak tłumaczył wiceminister Czech w resorcie pracuje zespół, który zajmuje się właśnie wdrożeniem opieki farmaceutycznej. Na razie powstała definicja co to w ogóle jest. „Opieka farmaceutyczna jest to działanie polegające na dokumentowanym procesie, w którym farmaceuta, współpracując z pacjentem i lekarzem, czuwa nad prawidłowym przebiegiem farmakoterapii” – brzmi jej fragment.
„Doskonale jestem w stanie sobie wyobrazić, że farmaceuta będzie mógł udzielać porad na temat BMI, mierzyć ciśnienie, uczyć chorych jak się posługiwać glukometrem, ale też (wzorem np. Wielkiej Brytanii, podobne rozwiązania wprowadza właśnie Szwecja – przyp. red.) przeprowadzać szczepienia przeciw grypie, co znakomicie odciążyłoby przychodnie” – tłumaczył Czech.
„Cieszę się, że ministerstwo wreszcie zauważyło ten problem, nie od dziś wiemy, że to rozwiązanie opłacalne dla systemu, ale ciągle nam brakuje ram prawnych, by tę opiekę w Polsce wdrożyć” – ripostowała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Jej zdaniem pełne wdrożenie opieki farmaceutycznej wymaga zmiany ustawy o świadczeniach zdrowotnych oraz uchwalenie ustawy o zawodzie farmaceuty.
„Prace nad ustawą o zawodzie farmaceuty też trwają, co oznacza, że nigdy nie byliśmy tak blisko, by uczynić ten pierwszy krok” – odpowiadał Czech.