Chorzy na zaawansowanego raka jelita apelują do MZ: chcemy być leczeni tak samo dobrze jak Czesi, Węgrzy czy Słowacy

Triflurydyna/typiracyl oraz regorafenib – dwa preparaty stosowane u chorych z rakiem jelita grubego z przerzutami w takich krajach jak m.in. Czechy, Węgry czy Słowacja – dla polskich pacjentów wciąż są poza zasięgiem. Nie ma tej terapii w opublikowanym projekcie wrześniowej listy refundacyjnej, pomimo zaoferowanej przez producenta jednego z tych leków najniższej ceny w Europie oraz pozytywnych rekomendacji towarzystw naukowych (m.in. ESMO, NCCN) i zagranicznych odpowiedników naszej AOTMiT (np. NICE, IQWIG) – pisze Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych wraz z organizacjami działającymi na rzecz chorych na raka jelita grubego, Fundacji EuropaColon Polska oraz Polskim Towarzystwem Stomijnym POL-ilko.

Organizacje złożyły formalną petycję do Ministra Zdrowia w sprawie refundacji 3. i 4. linii leczenia chorych z zaawansowanym rakiem jelita grubego. To kolejny krok ze strony organizacji pacjenckich w staraniach o dostęp do skutecznej terapii dla pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego.
Z danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że liczba nowych zachorowań na nowotwory złośliwe jelita grubego w naszym kraju wynosi około 18 tysięcy rocznie, a dynamika zapadalności na tę chorobę jest jedną z najwyższych w Europie. Do 2025 r. na nowotwór ten zachoruje ok. 15 tys. mężczyzn i 9 100 kobiet – łącznie ponad 24 tys. osób. Od lipca 2017 r. oraz stycznia 2018 r. polscy pacjenci mają dostęp do właściwego leczenia raka jelita grubego z przerzutami w 1. i 2. linii, zgodnie ze standardami europejskimi. Jednak po wyczerpaniu tych możliwości w procesie leczenia, dostęp do kolejnej, trzeciej linii jest ograniczony tylko dla pacjentów o konkretnych cechach genetycznych, a czwarta linia terapii w Polsce nie istnieje. Szacuje się, że grupa dzisiaj wykluczona z aktywnego leczenia w 3. i 4. linii może wynosić 1000 – 1500 osób. Bardzo wiele z tych osób pozostaje w dobrej i bardzo dobrej kondycji fizycznej, jest aktywnych społecznie i zawodowo.

Co więcej, zdaniem autorów petycji Art. 68. Prawo do ochrony zdrowia, zawarty w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, wyraźnie mówi o równym dostępie obywateli niezależnie od ich sytuacji materialnej do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Tymczasem koszty ekonomiczne oraz społeczne wynikające z braku refundacji wyżej wymienionych leków ponoszą nie tylko sami chorzy, ale również ich bliscy, którzy są zmuszeni do zbierania funduszy na ten cel we własnym zakresie. Producent jednego z w/w leków w odpowiedzi na formalne zapytanie o etap procesu refundacyjnego napisał: „rozumiejąc, że płatnik dysponuje ograniczonymi środkami publicznymi przeznaczonymi na farmakoterapię, zaproponowaliśmy instrument podziału ryzyka pozwalający zabezpieczyć maksymalne obciążenie budżetu płatnika i przenoszący potencjalne wyższe koszty na firmę tym samym chroniąc budżet publiczny” oraz „jest to najkorzystniejsza oferta finansowania leku w Europie – znacznie poniżej poziomu cen w krajach UE/EFTA”.

Organizacje przypominają jednocześnie, że każdego dnia w Polsce na raka jelita grubego umierają aż 33 osoby. Szanse na przeżycie z tą chorobą 5 lat ma zaledwie co drugi Polak. To wynik znacznie gorszy od średniej europejskiej, a nawet gorszy od wyników leczenia na Litwie, Łotwie czy Estonii.