Gałązka-Sobotka: filozofia NFZ to kupować dużo świadczeń i tanio, a czas zacząć płacić za jakość

SEG 2025

„Musimy zmienić mentalność. Koniec z filozofią – kupić jak najwięcej świadczeń po najniższej cenie, a czas wejść w system premiowania jakości” – uważa Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. – „Mamy okazję, bo pieniędzy w systemie jest coraz więcej – zainwestujmy je w polepszenie jakości, bo inaczej problemy ochrony zdrowia tylko się pogłębią”.

Jak podkreślała Gałązka-Sobotka dzisiaj system zdrowotny zachęca placówki do 'wyłuskiwania pewnych, najbardziej opłacalnych procedur’ oraz powoduje, że wszyscy konkurują ze wszystkimi.

„Biorąc pod uwagę tylko dwa czynniki: starzejące się społeczeństwo oraz fakt, że pacjenci coraz dłużej żyją z chorobami, np. choroby nowotworowe ze śmiertelnych stały się przewlekłymi, to widać, że zmiany są nieuniknione. Musimy zacząć premiować liderów zmian” – tłumaczy.

Dopytywana przez ISBzdrowie czy w takim razie potrzebujemy ustawy o jakości (jej głównym założeniem jest zwiększanie kontraktu tym placówkom, które osiągają najlepsze wyniki leczenia, mają najmniej powikłań, zakażeń wewnątrzszpitalnych itp. – przy. red.) przypomniała, że prace nad nią toczą się od dawna (zapoczątkowała je jeszcze minister Ewa Kopacz – przyp. red.) i najwyższy czas by wreszcie ją wdrożyć.

„Ale trzeba to zrobić mądrze. Nie chodzi o to, by wymuszać zmiany w placówkach sztywnymi regułami, bo nic to nie da. Mówię o tzw. total quality, a to musi się wydarzyć oddolnie, co oznacza, że musimy pokazać liderów zmian. Przykładem może być jedna z przychodni w Siedlcach, która prowadzi bilanse zdrowia dla dorosłych, wdrożyła opiekę koordynowaną, dzięki czemu spadła liczba wizyt u specjalistów, polepszyły się wskaźniki zdrowotne, a jednocześnie udało im się wcześniej wykryć zmiany nowotworowe u kilku chorych – jak inne przychodnie zobaczą, iż za takie działania dostaje się wyższy kontrakt to też zaczną to robić” – wyjaśnia.

Nie ukrywa też, że – w dłuższej perspektywie – oznaczałoby to konieczność zamknięcia bądź przekształcenia części placówek.

„Nie od dziś wiadomo, że szpitali w Polsce jest za dużo, ale brak jest odwagi by część z nich przekształcić np. w placówki opiekuńcze, których z kolei dramatycznie brakuje. Ustawa o jakości wcześniej czy później wymusiła by takie zachowania, co spowodowałoby racjonalizację wydatków” – podkreśla. – „W NFZ (Gałązka-Sobotka jest zastępcą przewodniczącego Rady Narodowego Funduszu Zdrowia – przyp. red.) szykujemy teraz rozwiązania, które – przynajmniej w części – spowodują te zmiany”.

ISBzdrowie dopytało o jakie zmiany chodzi – już niedługo na stronach Funduszu będzie można znaleźć informację o tym ile danych procedur, np. operacji raka płuca wykonała dana placówka (pisaliśmy też o tym: http://www.isbzdrowie.pl/2018/08/milkowski-pacjent-bedzie-mogl-sprawdzic-skutecznosc-leczenia-onkologicznego-w-danym-szpitalu/)

Kapitał na Zdrowie