„Wprowadzenie sieci szpitali spowodowała wiele negatywnych zjawisk. Nastąpiło oderwanie świadczenia od pacjenta, dramatycznie pogłębił się brak kadr” – uważa Andrzej Sośnierz, poseł, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia. Z kolei Andrzej Jacyna, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, sieć chwali.
„Po pierwszym okresie, kiedy adaptacja była trudna, teraz widzimy, że zdecydowana większość szpitali dostosowała się i wykonuje ryczałt na poziomie 98-102 proc.” – odpowiadał szef NFZ. – „Sieć zadziałała, dlatego jej rozbijanie nie ma sensu. Mamy nawięcej szpitali i łóżek w Europie, co powodowało, że pieniądze przede wszystkim szły w stronę szpitali i ta tendencja została przez sieć zahamowana”.
Jak dodawał NFZ niedawno wprowadził bonus za przesuwanie świadczeń ze szpitali do ambulatorium. „Mam nadzieję, że to da efekty i to szybko, bo stawiamy na AOS” – podkreślał Jacyna.
Poza tym „sieć zablokowała dowolność powstawania nowych szpitali. Te powinny powstawać tylko tam gdzie są rzeczywiste potrzeby, a dotychczas budowano je głównie w Warszawie, Krakowie, na Śląsku i Wrocławiu, bo tam prywatne podmioty widziały swój interes. W dodatku szpitale te wybierały sobie tylko te procedury, które są opłacalne, a nie zabezpieczały potrzeby. To udało się zablokować i o to nam chodziło. Dlatego niech inwestorzy zapamiętają: nie ugnę się. Nie będzie żadnego włączenia szpitali prywatnych do sieci. Sieć szpitali jest za duża już dziś i na pewno będziemy ją racjonalizować, a nie rozszerzać” – ostrzegał Jacyna.