Osteoporoza została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za jedną z głównych chorób cywilizacyjnych. Narażona jest na nią co czwarta kobieta powyżej 60. roku życia i co druga, która ukończyła 70 lat. W Polsce leczonych na osteoporozę jest tylko 10% chorych, w dodatku ma mapie kraju można znaleźć „białe plamy” w dostępie do poradni zajmujących się tym schorzeniem. 20 października obchodzimy Światowy Dzień Osteoporozy.
Osteoporoza zwana też „cichym złodziejem kości” to choroba objawiająca się upośledzeniem mikroarchitektury tkanki kostnej i zmniejszeniem jej masy, co finalnie prowadzi do większej łamliwości kości. Ryzyko wystąpienia osteoporozy wzrasta z wiekiem. Z upływem lat proces ubywania tkanki kostnej przeważa nad procesami kościotworzenia. Osteoporoza może pojawić się także w następstwie różnych chorób, takich jak: cukrzyca, nadczynność przytarczyc, tarczycy, czy kory nadnerczy.
Proces destrukcji kości postępuje bez klinicznie specyficznych objawów, dlatego dopóki nie dojdzie do złamania, albo szeregu złamań w krótkim czasie, pacjent nie jest nawet świadomy swojej choroby. Dla osteoporozy charakterystyczne są tzw. złamania niskoenergetyczne, do których dochodzi najczęściej w wyniku upadku z własnej wysokości lub w efekcie lekkiego urazu, który u osoby zdrowej nie wywołałby żadnych konsekwencji.
W Polsce jedna na trzy kobiety po 70. roku życia doznaje złamania kości właśnie z powodu osteoporozy. Złamania osteoporotyczne są najczęściej zlokalizowane w miejscach typowych, takich jak: nasada dalsza kości promieniowej (80%), bliższy koniec kości ramiennej (75%), bliższy koniec kości udowej (70%), kręgosłup (58%). Konsekwencje złamań osteoporotycznych są groźne i niedoceniane. Stanowią przyczynę niesprawności, kalectwa, a nawet śmierci. Do najcięższych należy złamanie bliższego końca kości udowej. Po takim złamaniu, w ciągu roku, umiera co piąta kobieta i co czwarty mężczyzna. Prawie połowa pacjentów, którzy przeżywają, najczęściej doświadcza trwałego kalectwa, lub jakiejś formy niepełnosprawności. Ryzyko kolejnego złamania wzrasta wielokrotnie u osób, które już go doznały.
Koszt złamań osteoporotycznych stanowi ogromne obciążenie dla budżetu państwa. WHO szacuje, że jedynie w Europie koszty ponoszone co roku z powodu skutków złamań osteoporotycznych ocenia się na ponad 25 mld euro, a mając na uwadze postępujące starzenie się społeczeństwa wszystko wskazuje na to, że koszty te będą coraz wyższe.
Osteoporoza to przede wszystkim choroba kobiet. Szczególnie narażone są na nią panie po 50-tym roku życia, czyli w okresie menopauzalnym i pomenopauzalnym. Nagłe obniżenie poziomu estrogenów ma niekorzystny wpływ na metabolizm kostny, dlatego ryzyko wystąpienia osteoporozy jest znacznie wyższe u kobiet, niż u mężczyzn z tej samej grupy wiekowej. Na zachorowanie narażona jest co czwarta kobieta powyżej 60 r.ż. i co druga, która ukończyła 70 lat. W Polsce nie ma danych precyzyjnie opisujących naszą sytuację epidemiologiczną. Według szacunków, ok. 21% kobiet choruje na osteoporozę, zaś u powyżej 40% stwierdzono osteopenię, czyli zmniejszoną mineralną gęstość kości.
Życiowe ryzyko złamania osteoporotycznego u kobiet wynosi aż 46,6%, u mężczyzn jest to 22,4%. Wczesne rozpoznanie utraty tkanki kostnej umożliwia rozpoczęcie leczenia mające na celu zapobieganie złamaniom. Najpowszechniejszym sposobem diagnostyki osteoporozy jest badanie gęstości mineralnej kości, czyli densytometria.
Istnieje kilka czynników ryzyka, które mogą wskazywać na obecność osteoporozy, jeszcze zanim pojawią się jakiekolwiek objawy kliniczne. Pierwszym z nich jest zmniejszenie wzrostu o 3 cm lub więcej – dlatego ważne jest regularne mierzenie wzrostu po skończeniu 50. roku życia. Do innych czynników ryzyka należą: wczesna menopauza (przed 40. rokiem życia), wystąpienie złamania biodra u jednego z rodziców, brak aktywności fizycznej, palenie tytoniu i nadmierne spożycie alkoholu. W profilaktyce osteoporozy wskazane jest uzupełnianie niedoborów wapnia i (lub) witaminy D w organizmie. Ważne jest także zachowanie aktywności fizycznej – regularne ćwiczenia pomagają zachować odpowiednią masę mięśniową i poprawiają gęstość kości, co zapobiega ich złamaniom.
W momencie zdiagnozowania osteoporozy lekarz wybiera terapię najbardziej odpowiednią dla pacjenta, biorąc pod uwagę jego wiek, płeć, czynniki ryzyka, występowania złamań w przeszłości lub współistniejące choroby. Leczenie farmakologiczne powinno być stosowane u wszystkich chorych, u których wyliczone ryzyko indywidualne złamania wynosi powyżej 10% oraz u wszystkich chorych, u których już doszło do niskoenergetycznego złamania kości. Leki na osteoporozę mogą istotnie zmniejszyć ryzyko złamań (o 30 – 70% w przypadku złamań kręgosłupa, o 15 – 20% w przypadku złamań poza kręgosłupem i do 40% w przypadku złamań stawów biodrowych). Działanie tych leków hamuje komórki niszczące tkankę kostną lub stymuluje inne komórki tworzące tkankę kostną. Mogą też łączyć oba te mechanizmy.
Niestety szacuje się, że leczonych na osteoporozę jest w Polsce tylko 10% chorych. Chorzy po złamaniach osteoporotycznych są najczęściej wypuszczani z oddziałów urazowych bez diagnozy i odpowiedniego leczenia. Taki stan rzeczy wynika w dużej mierze z braku dobrze funkcjonującego systemu opieki nad chorymi z osteoporozą, na który składają się: brak specjalistycznych poradni osteoporotycznych, finansowanych przez NFZ, w niektórych regionach Polski, a przez to utrudniony dostęp do lekarzy specjalistów.
Wyniki nowego ogólnoświatowego badania ankietowego zrealizowanego na zlecenie firmy Amgen pokazują, że większość kobiet powyżej 55. roku życia na świecie lekceważy ryzyko wystąpienia osteoporozy. Aż 80 proc. uczestniczek badania w wieku 65. lat i starszych – czyli w przedziale wiekowym o najwyższej podatności na złamania kości w wyniku osteoporozy — uznało, że nie należy do grupy ryzyka. Pomimo, iż większość respondentek twierdzi, że słyszała o tej chorobie, to tylko co czwarta z nich wiedziała, że sam fakt bycia kobietą stanowi czynnik ryzyka. Niemal jedna trzecia uczestniczek badania wskazała, że schorzenie to można leczyć jedynie poprzez suplementację wapnia. I chociaż aż trzy czwarte respondentek ma świadomość, że złamanie kości może być oznaką osteoporozy, to w rzeczywistości, większość osób z osteoporotycznymi złamaniami, wciąż pozostaje bez właściwej diagnozy i leczenia.
Istotną kwestią, o której powinni wiedzieć polscy pacjenci jest również fakt, że dostęp do leków refundowanych w Polsce uległ znacznej poprawie dzięki tzw. „liście 75+”. Osoby powyżej 75 roku życia mają możliwość korzystania z nieodpłatnych produktów, które mają szansę przyczynić się do zmniejszenia ryzyka złamań.
Jak wynika z – opublikowanej w 2017 r. przez Ministerstwo Zdrowia – mapy potrzeb zdrowotnych, w całej Polsce działają zaledwie 63 poradnie leczenia osteoporozy i 9 endokrynologicznych poradni osteoporozy, które podpisały z NFZ kontrakt na udzielanie świadczeń w tym zakresie. Województwo pomorskie jest jednym z dwóch (oprócz zachodniopomorskiego), w którym nie ma obecnie finansowanej w ramach umowy z NFZ poradni leczenia osteoporozy. Tymczasem województwo pomorskie zajmuje ósmą pozycję w kraju pod względem wielkości wskaźnika zapadalności rejestrowanej na 100 tysięcy ludności, który wynosi 167/100 000 mieszkańców. Dla porównania, warto zaznaczyć, że w sąsiednich województwach finansowanych jest przez NFZ – 7 poradni leczenia osteoporozy w kujawsko-pomorskim i 5 w warmińsko-mazurskim. Natomiast w województwie mazowieckim NFZ finansuje 20 poradni leczenia osteoporozy.
Ośrodki, które występowały o kontrakt do NFZ na poradnię leczenia osteoporozy w woj. Pomorskim, to m.in.: Pomorskie Centrum Reumatologiczne w Sopocie (wcześniej Wojewódzki Zespół Reumatologiczny) i Klinika Endokrynologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.