Ministerstwo Zdrowia rozstrzygnęło przetarg na zakup „systemu informującego o przewidywanym czasie oczekiwania w kolejce w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym”. Automaty z numerkami mają stanąć na początek w czterech polskich szpitalach: w Białymstoku, Brzesku, Częstochowie i Warszawie. Koszt to niecałe 400 tysięcy złotych – podało radio TOK FM.
Czy system kolejkowy – podobny do takich, które działają na poczcie czy w urzędach – to rozwiązanie problemów na SOR-ach?
„To dosyć kuriozalne, przecież SOR to bardzo specjalny oddział, gdzie przychodzimy walczyć o nasze zdrowie, a czasem nawet życie. Trudno sobie wyobrazić, że przychodzimy tam jak na pocztę i pobieramy numerek, niezależnie od tego, jak się czujemy” – przekonywała w TOK FM Katarzyna Sabiłło, prezes Fundacji Lege Pharmaciae.
Zdaniem Sabiłło, system biletów to zdecydowanie za mało, żeby „uzdrowić” SOR-y. W jej opinii główny problem SOR-ów to braki kadrowe. „Nie ma pielęgniarek, a czasami na oddziale jest tylko jeden lekarz, który musi sobie poradzić z tłumem pacjentów” – zaznaczała Sabiłło.