„To pierwsze tak duże wdrożenie, które zakończyło się sukcesem. Planujemy, że jeszcze w tym roku zostanie wystawione pierwsze e-skierowanie, a to oznacza, że e-zdrowie ma się dobrze” – ocenił Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia podczas konferencji podsumowującej wprowadzenie e-zwolnień.
Od 1 grudnia 2018 roku obowiązuje obligatoryjnie wszystkich lekarzy w Polsce e-ZLA. „Od dawna przypominaliśmy, że od tego obowiązku nie da się uciec. Termin wprowadzenia i tak był przekładany, były dwa lata na przystosowanie. Poza tym uwzględniliśmy wiele postulatów środowiska lekarskiego – wprowadziliśmy możliwość wystawiania zwolnień przez asystentów medycznych, zagwarantowaliśmy wsparcie finansowe na zakup sprzętu. To rozwiązanie jest dobre dla wszystkich: lekarzy, bo ułatwia pracę, pracodawców i pacjentów, a także dla ZUS” – dodawała Elżbieta Rafalska, minister pracy i polityki społecznej.
Obecna na konferencji Gertruda Uścińska, prezes ZUS, na bieżąco informowała ile wystawiono do tej pory elektronicznych zwolnień. Pod koniec spotkania z dziennikarzami wykrzyczała tryumfalnie, że jest ich już 100 tysięcy.
„Ciągle lekarze mogą się do nas zgłaszać i nadal organizujemy szkolenia z wystawiania e-zwolnień. Poza tym wydłużyliśmy godziny pracy – tak by każdy lekarz w razie wątpliwości czy problemów mógł się do nas zwrócić” – podkreślała.
Jak mówiła do tej pory 98 tys. lekarzy ma certyfikat upoważniający do wystawiania e-ZLA (na 160 tysięcy z aktywnym prawem wykonywania zawodu). Z kolei Cieszyński przypomniał, że codziennie do rejestru asystentów medycznych wpisywanych jest ok. tysiąca osób. „Obecnie zarejestrowaliśmy 6 tysięcy osób” – podkreślał wicemninister.
Pytany przez ISBzdrowie dlatego wprowadzono obowiązek e-zwolnień, skoro np. Szwecja, która wdrożyła takie rozwiązanie 10 lat temu nadal dopuszcza możliwość wystawiania zwolnień paierowych, czy nie jest to uszczęśliwianie lekarzy na siłę odpowiedział. „To rozwiązanie jest dla lekarza korzystne. Chcemy przecież mieć sprawne, cyfrowe państwo, dlatego zależy nam na rozpowszechnianiu cyfrowych rozwiązań” – mówił Cieszyński. – „Poza tym wdrożenie e-zwolnienia pozwoli ZUS zaoszczędzić, szacunkowo w przyszłym roku będzie to 20 mln zł”.
Tymczasem lekarze rodzinni alarmują, że system okazał się niewydolny. „Obecnie nie można wysłać żadnego zwolnienia e-ZLA, nie można też wydrukować zwolnień papierowych z systemu. Lekarze marnotrawią czas oraz nerwy, zamiast zajmować się pacjentami” – mówi Marek Twardowski, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Z kolei Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia zaleca swoim członkom „mając na uwadze fakt, że na dziś placówki nie są przygotowane do oczekiwanej informatyzacji e-ZLA tak szeroko promowanej przez ZUS (brak asystentów medycznych, brak możliwości technicznych, czy kadrowych) lekarze będą – nadal wystawiać papierowe zwolnienie w postaci druku MZ/L-1- które będą przekazywane pacjentom z zaleceniem oddania do pracodawcy. Dokumenty te będą nadal honorowane przez ZUS, bo pacjent jest najważniejszy, a informatyzacja nadal potrzebuje nie tylko czasu”.
Dlatego apelują „należy pozostawić lekarzom możliwość wyboru: wystawiania zwolnienia lekarskiego swoim pacjentom w formie elektronicznej, lub jeśli to nie jest możliwe z różnych względów – w formie papierowej”.