Chorzy na szpiczaka plazmocytowego apelują o domknięcie katalogu leków

„Musimy poprawić sytuację chorych, bo niby dlaczego polski pacjent ma być leczony inaczej niż ten w USA, Francji czy Chorwacji?” – pyta dr hab. med. Grzegorz Basak, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – „Doceniamy, że Ministerstwo zdrowia zdecydowało się na refundację nowoczesnego leczenia dla chorych na szpiczaka plazmocytowego, ale nadal brakuje refundacji co najmniej dwóch kolejnych leków stosowanych w nawrotowym i opornym szpiczaku. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o domknięciu katalogu”.

W Unii Europejskiej i USA zostało zarejestrowanych już 6 nowoczesnych leków, tymczasem w Polsce pacjenci dalej czekają na nowoczesne terapie. W procesie refundacji są dwa kolejne leki daratumumab i karfilzomib. Jak wyjaśnia Basak – każdy z nich odpowie na potrzeby innej grupy pacjentów, a rozszerzenie listy leków refundowanych o te dwie terapie w dużej mierze rozwiąże problem leczenia szpiczaka mnogiego w Polsce. Daratumumab to lek dla pacjentów po przeszczepieniu, kiedy choroba nawraca lub pacjentów, którzy nie kwalifikują się do przeszczepienia i wymagają kolejnej linii leczenia, akarfilzomib jest potrzebny chorym kwalifikującym się do przeszczepienia.

Szpiczak plazmocytowy to nieuleczalny nowotwór krwi. W Polsce choruje na niego obecnie blisko 7000 osób. Każdego roku odnotowuje się ponad 1000 nowych przypadków zachorowań w naszym kraju. Nowotwór ten dotyka głównie pacjentów, którzy ukończyli 65 r.ż., ale rośnie liczba chorych, u których zdiagnozowano szpiczaka plazmocytowego nawet poniżej 50 roku życia.
Wyzwanie stanowi sposób leczenia szpiczaka mnogiego – podobnie jak inne nowotwory krwi w odróżnieniu od pozostałych chorób onkologicznych – może on być leczony głównie farmakologicznie. Terapia chorych na szpiczaka plazmocytowego składa się z wielu linii leczenia i tylko od dostępności do jak największej liczby skutecznych leków o różnych mechanizmach działania, zależy jej całościowa efektywność, czyli wydłużenie przeżycia. Ważne jest zapewnienie dostępności do nowych terapii, zarówno w odniesieniu do finansowania funkcjonujących programów lekowych, jak również do szybszego podejmowania decyzji refundacyjnych przez Ministerstwo Zdrowia.

Obecnie chorzy ze szpiczakiem mają dostęp tylko dwóch nowoczesnych leków w programie lekowym: lenalidomidu i od zeszłego roku pomalidomidu. Oba te leki mają ten sam immunomodulujący mechanizm działania i odpowiadają na potrzeby farmakologiczne tylko części pacjentów. Co więcej, nie każdy chory kwalifikuje się do leczenia finansowanego przez NFZ. Z tego powodu konieczne jest wprowadzenie innych skutecznych terapii w pierwszym i kolejnych nawrotach.
Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Wiesław Jędrzejczak, wieloletni konsultant krajowy ds. hematologii – W 2018 r. minister zdrowia wprowadził refundację leku stosowanego w leczeniu III linii nawrotowego i opornego szpiczaka plazmocytowego – pomalidomidu. Jest to jeden z trzech potrzebnych leków w tym wskazaniu. Ciągle bez zmian pozostaje II linia leczenia. Należy zaspokoić potrzeby terapeutyczne wszystkich grup chorych na szpiczaka plazmocytowego.