Będzie więcej na programy lekowe? Chirurgia i interna z wyższymi wycenami

Teoretycznie za leki stosowane w programach lekowych i chemioterapii NFZ powinien płacić bezlimitowo. W praktyce zdarzają się opóźnienia jak chociażby w przypadku Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie, gdzie 60 pacjentów wymagających natychmiastowego leczenia raka płuca nie otrzymuje refundowanego leczenia ponieważ NFZ nie ma pieniędzy na sfinansowanie leków. „Umowy na programy lekowe zawsze były wyliczane do końca marca i to właśnie się dzieje. Tu się nic nie zmieniło” – uspokajał Łukasz Szumowski, minister zdrowia na konferencji prasowej. – „Co do Lublina to wiem, że dyrekcja ma tam problemy, nastąpiły tam zmiany i pewnie stąd to zamieszanie”.

Fundacja onkologiczna Alivia od kilku miesięcy alarmuje, że „minister zdrowia wydaje decyzje refundacyjne bez zapewnienia finansowania dla zakupu leków”. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie przekazał Alivii kopię korespondencji z Lubelskim Oddziałem Wojewódzkim NFZ. Okazuje się, że od 10 miesięcy ośrodek sygnalizował konieczność zwiększenia kontraktu na leczenie pacjentów z rakiem płuca. Było to związane z wpisaniem na listę refundacyjną nowych leków. W każdej z kilku odpowiedzi Narodowy Fundusz Zdrowia informował, że nie ma odpowiednich środków, aby zwiększyć wartość umowy. 21 lutego br. ośrodek ponowił swoją prośbę o zwiększenie kontraktu. Szpital informował, że na włączenie do programu oczekuje obecnie 60 pacjentów, a na leczenie wszystkich potrzebujących w tym roku konieczne jest dodatkowe 13 mln zł. Lubelski ośrodek nie jest jedyny. Podobne sygnały dochodziły do Fundacji ze Szczecina oraz Warszawy.

We wrześniu 2018 r. Alivia opublikowała zestawienie, które dowodziło, że koszt zawartych porozumień płacowych przekroczy wzrost budżetu NFZ o 2,5 mld zł. Miesiąc później światło dzienne ujrzały dokumenty, które dowodziły, że mazowiecki oddział NFZ nie miał pieniędzy na pokrycie kosztów programów lekowych, chemioterapii oraz innych świadczeń onkologicznych. W ubiegłym tygodniu Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia odpowiedzialny od niedawna za politykę lekową, potwierdził, że koszt nadwykonań z 2018 r. jest pokrywany z tegorocznego planu finansowego. To oznacza, że pieniędzy w dyspozycji NFZ jest zbyt mało.

„Skala zjawiska jest znacznie mniejsza niż w poprzednich latach. Umowy zostaną rozliczone” – uspokaja Andrzej Jacyna, prezes NFZ.

Jak dodaje MZ razem z NFZ pracują także nad zwiększeniem wyceny świadczeń w chirurgii ogólnej i internie.
„Takie są postulaty i wiemy że te świadczenia są niedoszacowane, dlatego tu wycena będzie większa” – tłumaczył Szumowski.
Dyrektorzy szpitali mówią o nawet 15 procentowym niedoszacowaniu. „Na pewno nie będzie to aż tyle. Do końca marca poznamy nowe ryczałty i w nich będzie ta nowa wycena uwzględniona” – dodawał Szumowski.