„Produkcja leków w Polsce jest bardzo droga, więc musimy wiedzieć czy ten kraj tego chce? Czy chcemy tylko najtańszych leków? Co z RTR (refundacyjnym trybem rozwojowym)?” – pytała Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach. – „Teraz jesteśmy w fazie, że czekamy na decyzję czy ta branża jest dla rządu w ogóle ważna, interesująca? Czy mamy rozwijać produkcję czy jednak farmacja to nie jest dla rządu branża priorytetowa?”.
„Polska jest postrzegana jako trudny rynek, niestabilny partner, ja nie jestem w stanie ściągnąć do Polski inwestycji właśnie z tego powodu, mimo, że innowacje w farmacji 'złapały drugi oddech’ i w tej dziedzinie dzieje się bardzo dużo. Nie wykorzystujemy tej szansy, w odróżnieniu od Turcji, Irlandii czy Czech, które starają się przyciągnąć do siebie inwestycje” – dodawał Michał Kaźmierski, dyrektor generalny na Polskę oraz Kraje Bałtyckie Gilead Sciences. – „Podejście, że tylko oszczędzamy i zależy nam na najniższych cenach leków nie jest dobre. W efekcie dziś firmy farmaceutyczne nie mają szans by wziąć udział w rozwoju Polski”.
Jak podkreślali przedstawiciele firm farmaceutycznych jeśli nie wdrożymy RTR to koszty produkcji leków w Polsce będą systematycznie rosnąć, co może sprawić, że przestanie to być produkcja opłacalna. A już dziś połowa leków refundowanych to leki produkowane w Polsce, drugą połowę sprowadzamy. Co oznacza, że w razie kryzysu z dnia na dzień z aptek może zniknąć połowa leków.
Joanna Drewla, dyrektor generalny Servier Polska przypominała też niedawny przypadek walsartanu (stosowanego w lekach na nadciśnienie). „Molekuła nie spełniła wymogów jakości i w efekcie na rynku została jedna cząsteczka, a co jeśli i ona okaże się szkodliwa?” – zastanawiała się Drewla. – „Kolejny przykład to kryzys walutowy w Rosji, który spowodował że nie było ich stćc na zakup leków, a apteczne półki świeciły pustkami. Dopiero wtedy zaczęto tam mówić o konieczności budowy własnych fabryk i ściąganiu inwestycji do Rosji. Czy chcemy by w Polsce stało się podobnie?”
A co na to resort zdrowia? Jego przedstawiciele wielokrotnie przypominali, że wszystko jest teraz w rękach Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, które miesiąc temu rozstrzygnęło przetarg na wykonanie RTR (a raczej ITR – Innowacyjnego Trybu Rozwojowego) o czym pisaliśmy: http://www.isbzdrowie.pl/2019/02/kto-opracuje-itr-przetarg-rozstrzygniety/.
„Każdy kto zajmował się procesem legislacyjnym doskonale wie, że koniec kadencji Sejmu to okres dość 'niebezpieczny’ dla prowadzenia procesów legislacyjnych. To jest ostatni moment, w którym moglibyśmy rozpocząć prace związane z tym projektem. Liczmy, że Ministerstwo Przedsiębiorczości dość szybko przekaże nam wypracowany przez siebie model ITR. Musimy mieć czas, żeby odnieść się do tych propozycji” – tłumaczył Łukasz Szmulski, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia. – „Ministerstwo Zdrowia – co potwierdzamy na każdym razem – jest zainteresowane wdrożeniem Innowacyjnego Trybu Rozwojowego, tym samym wspieraniem polskiego przemysłu innowacyjnego”.