Senat: ustawa antynikotynowa bez poprawek

Senacka komisja zdrowia przyjęła bez poprawek nowelizację ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (tzw. ustawy antytytoniowej), która ma m.in. wdrożyć system śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych (Track&Trace). To konsekwencja implementacji tzw. dyrektywy tytoniowej.

System Tracka&Trace ma zahamować przemyt i obrót nielegalnymi papierosami. Nowelizacja zakłada, że producent lub importer wyrobów tytoniowych przeznaczonych na polski rynek będzie musiał wystąpić o niepowtarzalny identyfikator oraz stosować odpowiednie zabezpieczenia służące do śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych, co umożliwi sprawdzenie, czy pochodzą one z legalnego źródła. System Track&Trace wymaga, aby każda paczka papierosów miała swój kod i była rejestrowana podczas transportu, w dostawach do hurtowni, a następnie do punktów sprzedaży.
Chociaż zdaniem przedstawicieli branży jedynie zwiększy obciążenia fiskalne dla przedsiębiorców.
„Zapewniam, że z powodu tego systemu szara strefa nie straci nawet jednej paczki, przeciwnie – jeszcze zyska, bo pewnie ceny papierosów wzrosną. Zyska jedynie firma informatyczna wprowadzająca T&T” – uważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Nowelizacja zakłada, że producent lub importer wyrobów tytoniowych przeznaczonych na polski rynek będzie musiał wystąpić o niepowtarzalny identyfikator oraz stosować odpowiednie zabezpieczenia służące do śledzenia ruchu i pochodzenia wyrobów tytoniowych, co umożliwi sprawdzenie, czy pochodzą one z legalnego źródła. System Track&Trace wymaga, aby każda paczka papierosów miała swój kod i była rejestrowana podczas transportu, w dostawach do hurtowni, a następnie do punktów sprzedaży.

W noweli dostosowano ponadto polskie przepisy do regulacji unijnych przez uszczegółowienie zadań realizowanych przez Inspektora ds. Substancji Chemicznych. W regulacji przesądzono, że Państwowa Inspekcja Sanitarna będzie miała prawo poboru próbek papierosów w miejscach ich produkcji. Obecnie są one pobierane przez producentów,  co – zdaniem resortu zdrowia – rodzi wątpliwości dotyczące przestrzegania przez nich norm jakościowych.