„Rozszerzamy pilotaż na całą Polskę. Kolejne dziesięć ośrodków będzie wykonywało trombektomię mechaniczną od 1 lipca 2019 roku” – zapowiedział Łukasz Szumowski, minister zdrowia. – „Do tej pory uczestniczyło w nim 7 wybranych ośrodków, dodanie nowych oznacza, że procedura będzie dostępna dla chorych w całym kraju, niezależnie od miejsca zamieszkania”. Jak dodawał Ministerstwo przeznaczy na ten cel 100 mln zł rocznie (w pierwszej fazie resort zakładał wydatki na poziomie 90 mln).
Jak przypominał choroby sercowo-naczyniowe to główna przyczyna zgonów Polaków, stąd tak ważne jest by zapewnić dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia. Do sieci stosującej TM dołączą ośrodki ze Szczecina, Poznania, Bydgoszczy, Wrocławia, Białystoku, Łodzi, Opolu, Olsztynie, Kielcach oraz Warszawie. „Nadal białą plamą pozostaje lubuskie, ale sąsiednie placówki zadeklarowały chęć przyjmowania pacjentów z tego województwa” – podkreślał minister.
Pytany przez ISBzdrowie o zarzuty Polskiego Towarzystwa Neurologicznego (że pilotaż tak naprawdę zawęził liczbę ośrodków wykonujących tę procedurę, o czym pisaliśmy m.in. tutaj: http://www.isbzdrowie.pl/2019/02/neurolodzy-minister-zdrowia-powinien-odpowiedziec-za-taki-ksztalt-pilotazu-trombektomii-mechanicznej/) odpowiada. „Przed wprowadzeniem pilitażu trombektomia była wykonywana ze środków własnych ośrodków, bo nikt za nią nie płacił. My wyceniliśmy TM na 30 tys. i wstępne wyniki oceny plotażu pokazują, że to adekwatna cena. Na pewno pilotaż spowodował zawirowania organizacyjne, ale myślę, że to tylko kwestia czasu by je wszystkie rozwiązać” – wyjaśnia Szumowski.
Od czasu wprowadzenia pilotażu z procedury TM skorzystało 150 pacjentów, ale resort zdrowia liczy, że ta liczba będzie stale rosła.
Rocznie w Polsce dochodzi do około 60 tys. udarów mózgu, z czego około 80% to udary niedokrwienne. Najskuteczniejszą metodą leczenia udaru niedokrwiennego, która pozwala uniknąć powikłań, a w szczególności paraliżu, jest trombektomia mechaniczna. Trombektomia polega na mechanicznym usunięciu skrzepu z naczynia. Istotne jest, by ten zabieg odbył się w ciągu 6 godzin od wystąpienia udaru, co wymaga szybkiej diagnostyki i przekazania pacjenta do odpowiedniej jednostki, która może taki zabieg wykonać. Eksperci szacują, że do tej metody leczenia można kwalifikować ok. 2 tys. chorych rocznie. Pilotaż potrwa do 30 listopada 2020 roku.
