Pomysł na wprowadzenie w Polsce Refundacyjnego Trybu Rozwojowego (RTR) pojawił się już w 2016 roku – przygotował go b. wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. Jego głównym założeniem jest przyznanie firmom farmaceutycznym inwestującym w Polsce tytułu „przyjaciela polskiej gospodarki”, co ma dać im uprzywilejowaną pozycję przy negocjacjach cenowych i refundacji leków.
„Chodzi o stworzenie warunków dla nowych inwestorów oraz docenienie tych, którzy już na krajowym rynku działają, np. stworzenie listy partnerów polskiej gospodarki” – tłumaczy Katarzyna Dubno, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF). – „Nam, krajowym producentom leków nie chodzi o dodatkowe pieniądze, ale o inne zagospodarowanie tych, które już dziś są w systemie, tak aby wracały do polskiej gospodarki”.
Tymczasem, jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć minister zdrowia Łukasz Szumowski uważa, że propozycja przygotowana przez Kancelarię Adwokacką Czyżewscy i PEX PharmaSequence na zlecenie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii nie spełnia swojej roli. Kryteria jakie tam zapisano są – zdaniem ministra – tak ogólne, że jest je w stanie spełnić właściwie każda firma farmaceutyczna. Dlatego MZ sprzeciwia się wprowadzeniu RTR w tej formie.
„Krajowi Producenci Leków przygotowują protezę RTR nie wymagającą zmiany ustawy refundacyjnej ale szczegóły chcemy najpierw przedstawić ministerstwom, a potem je upublicznimy” – wyjaśnia w rozmowie z ISBzdrowie Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes PZPPF.