„RTR (Refundacyjny Tryb Rozwojowy) można byłoby wdrożyć, gdyby nie fakt, że Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT) zaproponował aby był on finansowany ze środków na świadczenia” – wyjaśnia Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia podczas konferencji poświęconej polityce lekowej. – „Dlatego nie ma żadnych szans, by to rozwiązanie weszło jeszcze w tym roku”.
Przypomnijmy krótko, że na zlecenie MPiT powstał raport przygotowany przez konsorcjum w składzie Czyżewscy Kancelaria Adwokacka oraz PEX PharmaSequence zawierający rekomendacje w sprawie implementacji RTR do polskiego porządku prawnego oraz propozycje legislacyjne. Znalazł się w nim zapis, że na wdrożnie RTR zostanie przeznaczonych 400 mln zł. Skąd te pieniądze? Ministerstwo Przedsiębiorczości założyło, iż z 0,5 proc. z 17 proc. przeznaczonych na leki zostanie przeznaczone właśnie na to rozwiązanie.
„To jest pomysł dla nas nie do przyjęcia” – mówi wprost Cieszyński. – „Każdy pacjent w Polsce jakby usłyszał, że zamiast skracać kolejki do my przeznaczamy pieniądze na budowę fabryk farmaceutycznych to złapał by się za głowę” (co ciekawe ten sam resort nie widzi problemu z tym żeby 0,3 proc. budżetu NFZ przeznaczać na Agencję Badań Medycznych – przyp. red.).
Jednak krajowi producenci leków od dawna podkreślają, że nie chcą dodatkowych pieniędzy, ale rozwiązań i systemu zachęt.
„Większość bogatych krajów stara się swój biznes farmaceutyczny wspierać i rozwijać. To sektor, który potrzebuje stabilności. Pamiętajmy, że rozwój leków trwa bardzo długo i jest niezwykle kosztowny (wprowadzenie nowego leku na rynek to wydatek rzędu 1-1,5 mld dol. – przyp. red.), więc producent musi wiedzieć, że przepisy prawa w roku zero będą takie same za 10 lat lub bardzo podobne” – mówi w rozmowie z ISBzdrowie Barbara Misiewicz- Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF).
Jak przypomina rząd w 2016 roku złożył obietnicę krajowym producentom leków wprowadzenia RTR (Refundacyjnego Trybu Rozwojowego – przyp. red.). „Oczekujemy, że ta obietnica zostanie spełniona” – tłumaczy Misiewicz-Jagielak.
Jak podkreśla krajowi producenci leków nie oczekują gratyfikacji finansowych, ale systemu zachęt i zwolnień.
Ideą RTR jest, aby przy wydatkowaniu pieniędzy na refundację leków brać pod uwagę aktywność inwestycyjną ich producentów w Polsce i premiować tych, którzy u nas inwestują i produkują. Dzięki temu krajowe firmy mogłyby liczyć np. na przedłużenie decyzji refundacyjnych bez kolejnych negocjacji i zwolnienie z paybacku.