Jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego w ramach programu „Zdrowa ONA”, mimo że Polki uważają, że leczenie infekcji intymnych wymaga konsultacji lekarskiej, większość podejmuje próbę samodzielnego ich wyleczenia. Skąd czerpią wiedzę na ten temat? Z trzech głównych źródeł. Po pierwsze, udają się do apteki skonsultować objawy z farmaceutką lub farmaceutą (49%).
Z badania wynika, że szczególnie kobiety posiadające dzieci wierzą, że wiedza pracownika apteki wystarczy, by mógł dobrze doradzić im w kwestii leczenia infekcji intymnych (52%). Często w pierwszym kroku sięgają po suplementy diety (45%). Najczęściej z porad farmaceutów korzystają mieszkanki województwa warmińsko-mazurskiego (58%) i lubuskiego (57%), najrzadziej – zachodnio-pomorskiego (39%).
Kolejnym wymienianym źródłem – do którego mamy jednak spory dystans – są wiedza i doświadczenie babć, mam (26%) lub koleżanek (25%) w zakresie zwalczania objawów infekcji intymnych. Niewielka część pań jest też przekonana, że jeżeli dany sposób leczenia sprawdził się w przypadku innej kobiety, będzie skuteczny również w ich (18%). Podlasie to miejsce, gdzie kobiety najczęściej sięgają po porady koleżanek, które już kiedyś doświadczyły podobnej infekcji (34%).
Szukając porad w zakresie infekcji intymnych, kobiety chętnie przeszukują portale internetowe poświęcone zdrowiu (48%) i fora, na których wypowiadają się lekarze (40%). Część z nich jest przekonana, że wypowiedzi innych kobiet, zamieszczane w sieci, są rzetelne i prawdziwe, bo dotyczą prawdziwych doświadczeń (28%). Skoro dane działanie innym pomogło, to znaczy, że metoda jest skuteczna (28%).
Polacy w Internecie weryfikują też informacje otrzymane podczas wizyty lekarskiej (59%), co kieruje ich czasami do zmiany postępowania leczniczego (17%). Uważają jednocześnie takie zachowanie za ryzykowne (82%), a wypowiadających się na temat zdrowia internautów postrzegają jako… niekompetentnych (71%).
„Na pewno kobiety powinny zasięgać informacji medycznej z pewnych i fachowych źródeł, co do leczenia infekcji. Za takie można uznać porady farmaceutów, portale zdrowotne – szczególnie te sygnowane przez lekarzy. Jednak najważniejszym czynnikiem weryfikującym postępowanie jest skuteczność, a tę można w największym stopniu uzyskać po prawidłowej diagnozie lekarskiej. Zastosowanie leczenia doraźnego parafarmaceutykami, gdy nie ustąpią objawy, powinno zawsze skłaniać do konsultacji z lekarzem” – tłumaczy dr Grzegorz Południewski, specjalista ginekolog.
Jak wynika z przytoczonego badania, Polki rzadko postrzegają infekcje intymne jako dolegliwości, które łatwo wyleczyć bez konsultacji z lekarzem (15%). Przekonanie, że nie jest łatwo wyleczyć infekcje intymną bez konsultacji z lekarzem, najczęściej panuje wśród mieszkanek zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego i opolskiego. Na drugim biegunie są mieszkanki dolnośląskiego, z których aż 30% sądzi, że jest wiele skutecznych domowych sposobów, którymi takie infekcje można wyleczyć. Natomiast decyzję o samodzielnym podjęciu leczenia podejmują najczęściej kobiety zamieszkujące województwo świętokrzyskie (74%) i Podkarpacie (73%). Czy infekcję intymną można rzeczywiście wyleczyć bez konsultacji lekarskiej, domowymi sposobami, opierając się na radach z internetu i doświadczeniu koleżanek?
„Infekcje to najczęstsza przyczyna wizyt u ginekologa, można powiedzieć, że w ciągu życia taka przypadłość przytrafi się każdej kobiecie. Oczywiście są takie panie, które zachorują 2-3 razy w życiu, a będą i takie, które będą cierpieć co miesiąc. Powszechność dolegliwości sprawia, że powstało wiele sposobów na domowe leczenie przekazywane, od pokoleń, przez koleżanki czy rodzinę. Często prowadzi to jednak do ociągania się z wizytą u lekarza a w konsekwencji do przewlekania się choroby. Wiele zależy także od rodzaju infekcji. Na przykład grzybiczne infekcje intymne nie znikną same i nie da się ich wyleczyć domowymi sposobami. Samodzielne leczenie nie tylko nie przyniesie rezultatów, ale może pogorszyć stan pacjentki i wydłużyć proces terapii” – wyjaśnia dr Południewski.