Z przewlekłą chorobą nerek też można podróżować

Z powodu przewlekłej choroby nerek cierpi obecnie 4 mln Polaków, z czego dializowanych jest 21 tysięcy chorych. Większość z nich nie decyduje się na dalsze podróże.

Przewlekła choroba nerek (PChN) od kilku lat jest wymieniana wśród chorób cywilizacyjnych obok otyłości, cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych czy nadciśnienia tętniczego. Szacuje się, że w Polsce na różne stadia tej choroby może cierpieć ponad 4 mln ludzi i może być również następstwem wszystkich pozostałych chorób cywilizacyjnych.

„Przewlekła choroba nerek jest drugą co do częstości, po nadciśnieniu tętniczym, przewlekłą chorobą w Polsce. Dodatkowo, 90% dorosłej populacji Polski ze stwierdzonymi chorobami nerek ma upośledzoną ich czynność. Niestety, większość osób z chorobą nerek nie jest jej świadomych. Do utraty czynności nerek w stopniu wymagającym wdrożenia leczenia nerkozastępczego – dializami lub przeszczepieniem nerki – dochodzi co roku w Polsce u co najmniej 6500 osób (około 170 osób na milion mieszkańców). W najbardziej zaawansowanym stadium (schyłkowa niewydolność nerek) pacjenci podlegają leczeniu nerkozastępczemu, co najczęściej wiąże się z koniecznością hemodializy trwającej zwykle 4-5 godzin 3 razy w tygodniu. Jest to więc praca na pół etatu. Podróże są jednak mimo to możliwe. Trzeba tylko pamiętać o właściwym ich zaplanowaniu oraz skompletowaniu dokumentacji medycznej” – podkreśla prof. Ryszard Gellert, konsultant krajowy w dziedzinie nefrologii.

W Polsce i na terenie Unii Europejskiej, dializy, jako zabieg ratujący życie, są bezpłatne dla wszystkich osób posiadających ubezpieczenie zdrowotne na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ).