Rynek usług telekomunikacyjnych związanych z technologią 5G dla medycyny w 2026 r. będzie wart 76 miliardów dol. – wynika z raportu firmy Ericsson „The 5G Business Potential”. Analitycy firmy zaznaczają jednak, że do rozwoju tego typu usług niezbędna jest ścisła współpraca między sektorami. Przedstawiciele ochrony zdrowia za najważniejszych partnerów w tym procesie uważają operatorów telekomunikacyjnych, stawiając ich przed firmami farmaceutycznymi czy twórcami aplikacji. Z kolei 86% ankietowanych w raporcie Ericssona „From Healthcare to Homecare” uważa, że to właśnie operatorzy mogą zapewnić potrzebną integrację systemów oraz rozwój aplikacji i usług zdrowotnych, oprócz pełnienia przez nich roli dostawców sieci.
Oczekiwania wobec zmian jakie 5G wprowadzi w sektorze usług medycznych są duże. Przyszłość stanowią inteligentne urządzenia przenośne, automatyzacja i digitalizacja procedur, zdalna chirurgia robotyczna oraz sztuczna inteligencja w diagnostyce chorób. Wysoka niezawodność i upowszechnienie tych rozwiązań będzie możliwe tylko w sieciach umożliwiających transfer gigabajtów danych w czasie rzeczywistym. W branży medycznej, gdzie sekunda może zaważyć na powodzeniu operacji, jest to szczególnie ważne. Jak zatem 5G zmieni medycynę?
Technologia 5G to ultraszybkie połączenie internetowe, oferujące kilkudziesięciokrotnie wyższą prędkość transmisji danych w porównaniu z LTE, ogromną przepustowość łącza i praktycznie brak opóźnień.
„Technologia 5G umożliwia połączenie do sieci nawet 100 urządzeń tzw. internetu rzeczy medycznych (IoMT) na metr kwadratowy. To zrewolucjonizuje podejście do monitorowania pacjenta, ale także umożliwi wprowadzenie innowacji medycznych wykorzystujących rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość. Zmiany będą zauważalne w diagnostyce, ale też znacznie wcześniej, na etapie kształcenia pracowników medycznych. A to tylko ułamek możliwości 5G” – tłumaczy Marcin Sugak, ekspert firmy Ericsson.
Technologia 5G zwiększy efektywność komunikacji medycznej, co przyspieszy procesy diagnostyczne. Zdjęcia z rezonansu magnetycznego czy skanera PET to pliki zajmujące nawet kilkaset megabajtów. W wielu placówkach medycznych przesyłanie tak dużych pakietów danych jest bardzo czasochłonne lub po prostu niemożliwe, co wydłuża czas przyjmowania pacjenta. Przestarzała lub mało wydajna technologia jest jednym z powodów tworzenia się kolejek do specjalistów, co odbija się na spadku zadowolenia pacjenta z jakości świadczeń i wpływa na wyniki finansowe placówki medycznej.
„Swobodne przetwarzanie dużej ilości danych to podstawa. Kolejnym krokiem jest ich analiza z wykorzystaniem zalet sieci 5G. Tu wkraczają możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji, a analiza wyników badań czy opisów zdjęć z rezonansów i skanerów może być oddelegowana sztucznej inteligencji” – dodaje Sugak.
W opiece zdrowotnej już zaczyna się wykorzystywać sztuczną inteligencję do stawiania diagnozy i decydowania o najlepszym planie leczenia. Ponadto sztuczna inteligencja może pomóc przewidywać, u których pacjentów istnieje największe prawdopodobieństwo wystąpienia powikłań pooperacyjnych, co umożliwia podjęcie odpowiednich kroków wyprzedzających.
Sama technologia 5G jest już w Polsce dostępna, ale konieczne jest jeszcze przydzielenie odpowiednich pasm i częstotliwości. Komisja Europejska oczekuje, że do 2025 r. kraje członkowskie będą posiadać szerokie pokrycie siecią 5G, a w Polsce pierwszym miastem z niej korzystającym będzie Łódź.