Dziś rozpoczął się proces jaki Katarzyna Pikulska, jedna z organizatorek protestu rezydentów w 2017 r., wytoczyła telewizji publicznej. Na portalu tvpinfo.pl oraz w głównym wydaniu „Wiadomości” ukazały się materiały, które zarzucały Pikulskiej iż domaga się podwyżek pensji chociaż sama „nie stroni od luksusu”. Dowodem miały być zdjęcia z jej profilu na Facebooku wykonane podczas misji humanitarnej w Kurdystanie, ale TVP uznała, że wykonano je w trakcie drogich egzotycznych wakacji.
Katarzyna Pikulska domaga się przeprosin w głównym wydaniu „Wiadomości” oraz 30 tys. zł dla Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, z którą była na misji w Kurdystanie.
Wsparło ją Porozumienie Rezydentów OZZL, które przed sądem urządziło pikietę poparcia.
Zeznający w charakterze świadka autor artykułu szkalującego dr Pikulską, Ziemowit Kossakowski, stwierdził, że pomysłodawcami artykułu byli jego zwierzchnicy, którzy podesłali mu linki, m.in. z prywatnych profili Facebookowych protestujących rezydentów. Dziś pracujący jako kucharz, zdecydował się przeprosić Katarzynę Pikulską po roku od publikacji artykułu.
„Człowiek dojrzewa, razem z wiekiem przychodzą refleksje” – mówił przed sądem 25-letni Kossakowski.
Z kolei prawniczka reprezentująca telewizję domagała się oddalenia powództwa w całości. Powód? Materiał usunięto z portalu tvpinfo.pl.
Sprawę odroczono do 16 kwietnia. Wtedy zeznania mają złożyć dziennikarze TVP.