„Polska ma tak wysoki procent palących, że nie będzie w stanie stać się krajem wolnym od tytoniu do 2030 roku” – uważa prof. Gerry Stomson, Imperial College Londyn, dyrektor Knowledge-Action-Change. – „Na pewno nie przy tej polityce antynikotynowej. W Japonii odkąd wprowadzono na rynek produkty typu HnB (pogrzewany tytoń) w ciągu dwóch lat sprzedaż tytoniu spadła o 27 proc. W Norwegii i Szwecji snus (używka, sporządzana na bazie tytoniu. Postacią przypomina sprzedawaną w Polsce tabakę, jednak w odróżnieniu od niej zażywana jest doustnie przez umieszczenie jej za dolną lub górną wargą, skąd następuje wchłanianie nikotyny. Poza krajami skandynawskimi jest on nielegalny w krajach Europy – przyp. red.) wyparł palenie. Dziś Szwecja ma najniższy odsetek palaczy i najniższą liczbę zgonów w Europie. Kolejnym przykładem jest Wielka Brytania, gdzie e-papierosy wypierają tradycyjne papierosy”.
Jak podawał połowa wszystkich palących umiera przedwcześnie z powodu chorób związanych z paleniem, a obecnie na świecie jest ponad 1 mld palaczy. Każdego roku z powodów chorób odtytoniowych umiera ponad 7 mln ludzi, czyli więcej niż z powodu malarii, HIV i gruźlicy łącznie. W Polsce notuje się 66 tys. zgonów rocznie związanych z tytoniem. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych jest to 480 tys. rocznie, a w Wielkiej Brytanii 111 tys.
„Badania są jasne – nie zanotowano żadnego przypadku POChP (przewlekłej obturacyjnej choroby płuc – przyp. red.) z powodu używania e-papierosów czy innych nowatorskich wyrobów tytoniowych. Jest wystarczająco dużo badań potwierdzających ich przydatność przy rzucaniu palenia” – dodawał prof. Andrzej Sobczak.
Wbrew powszechnej opinii, powtarzanej także przez decydentów, w tej chwili w bazie PubMed jest 4285 publikacji na temat e-papierosów i NWT.
