PPOZ: nie ma porozumienia z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prezes NFZ nagle zmienił warunki

Z niewiadomych przyczyn Prezes NFZ zmienił uzgodnione warunki umów na przyszły rok, wynegocjowane podczas wielokrotnych spotkań z Porozumieniem Pracodawców Ochrony Zdrowia. „Jesteśmy zaskoczeni i rozczarowani, że tuż przed podpisaniem końcowego dokumentu, nagle proponuje się nam inne, niekorzystne dla nas warunki. Absolutnie nie możemy się na nie zgodzić” – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ).

To oznacza, że nie wszystkie gabinety lekarzy rodzinnych po 1 stycznia będą miały kontrakt z NFZ. Porozumienie podpisali jedynie lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim.

„Prezes NFZ Adam Niedzielski nie sprostał roli negocjatora. (…) Nigdy dotąd żaden z prezesów nie wykazał się tak daleko idącym brakiem profesjonalizmu” – podkreśla Janicka w piśmie do premiera Morawickiego. Jej zdaniem tylko interwencja Premiera może naprawić tę sytuację.

Co nie podoba się lekarzom z PPOZ?

„Nasze rozmowy dotyczyły wprowadzenia i funkcjonowania e-recept, e-zaświadczeń, e-zaopatrzenia. Najważniejsze jest to, że w szczególnych sytuacjach lekarz nadal będzie mógł wystawiać recepty papierowe. Dobro pacjenta jest najważniejsze. Nie może być tak, że zagrozi mu na przykład brak łączności w systemie, czy inny powód, dla którego w danym momencie lekarz nie będzie mógł wystawić e-recepty” – wyjaśnia Bożena Janicka.

Ważna część negocjacji poświęcona była profilaktyce.
„Została podjęta decyzja o powołaniu w NFZ zespołu, który zajmie się dopracowaniem programów profilaktycznych tak, aby były one realne zarówno dla polskiego pacjenta, jak i placówek medycznych. Chodzi głównie o kwestie poprawy programu Choroby Układu Krążenia (CHUK), cukrzycy i tarczycy. Jesteśmy w trakcie omawiania zapowiadanego przez premiera tzw. 'Bilansu 40-latka’ (jak go wprowadzić , w jakim zakresie, ankiety ryzyk). Bardzo istotna jest tu także kwestia na ile programy profilaktyczne (w tym bilans zdrowego człowieka) będą mogły być realizowane przez medycynę pracy, a na ile przez podstawową opiekę zdrowotną” – podkreśla Janicka.

Niestety, piętą achillesową w Polsce, są badania cytologiczne i mammografia, które – mimo wielu akcji profilaktycznych – nie cieszą się oczekiwanym zainteresowaniem wśród polskich pacjentek.

„Nadal pozostaje pytanie jak to poprawić? Uważamy, że podstawowa opieka zdrowotna mogłaby wspomóc wykonalność tych bilansów. Bardzo istotną kwestią byłyby też badania przesiewowe dla mężczyzn (w kierunku raka prostaty), a także zlecane przez NFZ – w kierunku wczesnego wykrywania raka jelita grubego, który jest jednym z częściej występujących nowotworów. W prowadzonych przez nas rozmowach słyszymy zapowiedź postawienia nacisku na profilaktykę w placówkach lekarzy rodzinnych. Uważamy, że jest to dobry kierunek, dający bardziej realne szanse na wykonywanie zalecanych badań profilaktycznych, wzrost świadomości i szersza edukacje” – mówi prezes PPOZ.

fot. Fb