„Najważniejszym parametrem w onkologii jest rozpoznanie histopatologiczne. Ważne jest również, by było to badanie zrobione zgodnie z obowiązującym standardem, tak by nie trzeba go było powtarzać. Do tej pory parametr ten nie był monitorowany. Pilotaż sieci po raz pierwszy to pokazał. Wypracowaliśmy standard, że oczekiwanie na wynik nie może być dłuższe niż 14 dni” – podkreśla prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu.
Jak podkreślał na śniadaniu prasowym poświęconym Krajowej Sieci Onkologicznej taki wynik jest do osiągnięcia, bo w Dolnośląskim CO już się udało.
„To jest koncepcja spójna z pomysłem prof. Marszałka (prezesem Polskiego Towarzystwa Patologów i konsultantem krajowym w tej dziedzinie – przyp. red.) o akredytacji pracowni. Kryteria oceny to nie jest jakaś nieosiągalna półka doskonałości” – podkreśla prof. Maciejczyk.
ISBzdrowie dopytywało czy utrudnieniem nie będzie tu mała liczba specjalistów – w Polsce jest zaledwie ok. 500 patologów. „Trzeba skoordynować patomorfologię. Moim zdaniem 1-2 pracownie na województwo wystarczą. Nie muszą one działać przy każdym szpitalu” – wyjaśnia Maciejczyk.
Z kolei prof. Andrzej Marszałek uważa, że „kluczem jest wprowadzenie standaryzowanego protokołu badania, „słownika” rozliczeń i wymogu „pełnego/kompletnego/zintegrowanego” rozpoznania patomorfologicznego; wówczas możemy rozmawiać o zliczaniu badań i analizie danych”.