Nie będzie 10 tys. za pracę przy epidemii. NFZ przedstawiło kryteria

Do 5 maja szpitale miały czas na wysłanie do oddziałów wojewódzkich NFZ informacji w sprawie dodatkowych wynagrodzeń dla osób udzielających świadczeń w szpitalach w związku z epidemią COVID-19 objętych ograniczeniem zatrudnienia. Informacje zawierały wykazy personelu medycznego, którego dotyczy dodatkowy wzrost wynagrodzeń – czytamy w komunikacie Funduszu.

Wykazy złożyło 111 podmiotów. Aktualnie w oddziałach wojewódzkich trwa ich weryfikacja. Po dokonanej weryfikacji oddziały niezwłocznie przygotują umowy, na podstawie których, dodatkowe środki zostaną przekazane do szpitali.

„Kryteria podziału środków dla personelu medycznego uprawnionego do otrzymania dodatkowego wynagrodzenia są ściśle określone w załączniku do polecenia Ministra Zdrowia z 29 kwietnia 2020 r.

Zgodnie z pkt. 3 załącznika wysokość świadczenia dodatkowego powinna być równa:

1) 80% wartości wynagrodzenia brutto otrzymanego przez daną osobę w innych miejscach pracy za marzec 2020 r. albo miesiąc poprzedzający ten, w którym nastąpiło objęcie ograniczeniem.
W kwocie tej nie uwzględnia się wynagrodzenia z tytułu świadczeń zdrowotnych, których udzielanie nie wiąże się z bezpośrednim kontaktem z pacjentem (np. świadczenia udzielane za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności)

albo

2) 50% wynagrodzenia zasadniczego danej osoby w szpitalu, w którym będzie objęta ograniczeniem za marzec 2020 r., a w przypadku, gdy osoba ta nie była w tym czasie zatrudniona w danym szpitalu 50% wysokości miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego tej osoby w szpitalu na dzień udostępniania informacji.

W przypadku osoby zatrudnionej na innej podstawie niż stosunek pracy w wysokości 50% wynagrodzenia należnego za marzec 2020 r., a w przypadku, gdy osoba ta nie była w tym czasie zatrudniona w tym szpitalu w wysokości 50% miesięcznego wynagrodzenia tej osoby w szpitalu na dzień udostępniania informacji.

Wysokość świadczenia nie może być niższa niż wartość 50% wynagrodzenia zasadniczego danej osoby w szpitalu, w którym będzie objęta ograniczeniem za marzec, a w przypadku, gdy osoba ta nie była w tym czasie zatrudniona w danym szpitalu w wysokości 50% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego tej osoby na dzień udostępniania informacji; w przypadku osoby zatrudnionej na innej podstawie niż stosunek pracy w wysokości 50% wynagrodzenia należnego za marzec, a w przypadku, gdy osoba ta nie była w tym czasie zatrudniona w tym szpitalu, w wysokości 50% miesięcznego wynagrodzenia tej osoby w szpitalu na dzień udostępniania, oraz nie wyższa niż 10 000 zł;

3) W przypadku objęcia ograniczeniem, o którym mowa w § 1 ust. 3 rozporządzenia w sprawie standardów przez niepełny miesiąc, świadczenie dodatkowe za ten miesiąc podlegać powinno proporcjonalnemu obniżeniu”.

Biorąc pod uwagę, że przeciętna pensja lekarza na etacie wynosi w Polsce od 5800 do 7100 zł brutto, jak wynika z opublikowanego w lutym br. raportu przygotowanego w oparciu o Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń przeprowadzonego przez Sedlak&Sedlak w 2019 roku, to łatwo wyliczyć, że dodatkowe wynagrodzenie dla personelu medycznego objętego ograniczeniem zatrudnienia nie wyniesie 10 tys. zł.

Tymczasem Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) zwrócił się do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i prezesa NFZ Adama Niedzielskiego z postulatem, „aby przyjąć sposób najprostszy, najtańszy (jeśli chodzi o koszty organizacyjne), najbardziej rozsądny i – w istocie – jedyny sprawiedliwy to znaczy przyznać każdemu lekarzowi dodatek w kwocie – zapowiadanej również przez Panów – 10 tys. PLN za jeden miesiąc pracy w jednym miejscu”.