Koncepcja budowy centralnego rejestru wyrobów medycznych może powstać do października br., tak aby była szansa na ewentualne zmiany legislacyjne od przyszłego roku. Branża na nadzieję, że Narodowy Fundusz Zdrowia zaprosi ekspertów do prac koncepcyjnych a rejestr będzie krokiem milowym w budowie e-zleceń.
Na ten powołanego przez NFZ zespołu ds. koncepcji budowy rejestru rozmawialiśmy z Mirosławem Padjaskiem, wiceprezesem Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED.
Polecamy: NFZ powołał zespół ds. koncepcji budowy centralnego rejestru wyrobów medycznych
Jak Polmed ocenia pomysł powołania zespołu ds. koncepcji budowy centralnego rejestru wyrobów medycznych?
Z uwagi na to, że od wielu lat wnioskowaliśmy o to, aby usprawnić procesy związane z kontraktowaniem i rozliczaniem świadczeń związanych z wyrobami medycznymi na zlecenie, oceniamy to zarządzenie bardzo dobrze. Czekaliśmy na to kilka ostatnich lat. Uważamy, że to świetnie wpisuje się w proces elektronizacji wszystkich procesów, w tym przypadku kontraktowania i rozliczania wyrobów medycznych na zlecenie.
W zespole zabrakło przedstawicieli Polmedu, są jedynie osoby z Narodowego Funduszu Zdrowia. Czy chcieliby państwo brać udział w tych pracach? Czy dostaliście zaproszenie?
Nie dziwi mnie, że nas nie ma. Zazwyczaj powołuje się zespoły w ramach danej organizacji i zaprasza ekspertów oraz konsultantów do współpracy. Bardzo liczymy, że takimi ekspertami będziemy. Współpracujemy z NFZ-em od początku. Można powiedzieć, że od 1999 r. kiedy jeszcze były Kasy Chorych, a potem NFZ. Jeden z artykułów rozporządzenia zakłada – zacytuję – „w pracach zespołu mogą brać udział, w charakterze doradcy lub eksperta, osoby nie będące jego członkami, zaproszone przez przewodniczącego zespołu, lub przez zastępców przewodniczącego zespołu”.
W związku z tym nie obawiam się, że NFZ będzie opracowywał koncepcję dla samego siebie. Bez uczestników tego procesu nie da się prawidłowo przygotować koncepcji. Jestem pewien, że zostaniemy zaproszeni do współpracy podobnie, jak przy elektronicznym procesie potwierdzania zleceń na wyroby medyczne. Ostatecznie wypracowaliśmy bardzo prawidłowe rozwiązania.
Jaka jest państwa koncepcja budowy tego rejestru?
Mamy jedną centralę NFZ-u, ale dwa systemy rozliczeniowe. Są firmy, które działają na terenie całego obszaru i muszą się rozliczać w tych dwóch systemach. Centralny rejestr wyrobów medycznych powinien umożliwić kilka rzeczy. Przede wszystkim doprowadzić do rewolucyjnej – podkreślam to słowo – rewolucyjnej optymalizacji procesów. Proszę sobie wyobrazić, że obecnie, w skrajnym przypadku mamy 4 tys. świadczeniodawców i 16 oddziałów NFZ-u, a nie kontraktuje się centralnie, tylko poprzez oddziały. Jeden np. wózek inwalidzki, będzie zgłaszany do oddziałów NFZ-u łącznie 16 razy 4 tysiące, gdyby każdy świadczeniodawca chciał ten wózek zgłosić, czyli 64 tys. razy. Jeżeli powstanie centralny rejestr wyrobów medycznych to będziemy zgłaszać raz do centrali. (…) Trzeba zastanowić się, jakie zmiany legislacyjne miałyby nastąpić, żeby to było możliwe.
A jak długo, pana zdaniem, mogą potrwać te prace?
Wszystko zależy od tego, jaki priorytet będzie nadany temu dokumentowi. Wygląda na to, że duży, patrząc np. na skład zespołu. Warto podkreślić, że zespół na opracować koncepcję a nie produkt w postaci rozwiązań informatycznych. Jestem realistą. To może potrwać od 4 do 6 miesięcy. Czyli koncepcja może powstać do końca października, tak żeby była szansa na ewentualne zmiany legislacyjne od przyszłego roku. Gdyby udało się skonsumować potem te dobre zmiany od 1 stycznia 2021 roku to byłbym bardzo zadowolony.
Wspomniał pan wcześniej o e-zleceniach – elektronicznym systemie potwierdzania zleceń na wyroby medyczne, i o tym, że tych e-zleceń nie ma, ale też że elektronizacja świadczeń medycznych postępuje. Jakie znaczenie może mieć budowa centralnego rejestru wyrobów medycznych właśnie, jeżeli chodzi o powstanie e-zleceń?
E-zlecenia były dla nas gorzką pigułką. Mamy e-receptę, e-zwolnienie… Dlaczego nie e-zlecenie? Minister informował nas, że to musi poczekać, że nie ma możliwości przez najbliższe 1,5 roku, czyli do końca 2020 roku. E-zlecenie, to nic innego jak, elektronizacja całego procesu, czyli sprawdzenia, czy pacjent jest ubezpieczony, uprawniony do odbioru świadczeń itd. W tym przypadku wyrobom medycznym na zlecenie, czyli wspomnianemu wózkowi, nadawany jest elektroniczny numer (…) Dostaliśmy taki fajny prezent, w postaci pliku, który pokazuje nam, co zostało zrealizowane w ostatnim okresie rozliczeniowym. Tak naprawdę to my silnik i karoserię e-zlecenia mamy, to jest e-ZWM. To czego jeszcze brakuje, żeby system był kompletny? Otóż mógłby to być centralny rejestr wyrobów medycznych.
Nie ważne, jak ktoś ostatecznie ułoży, zbuduje ten centralny rejestr nawet, jeżeli nie byłby on elementem o kapitalnym znaczeniu dla e-zlecenia – to będzie elementem o kapitalnym znaczeniu od strony informatycznej, dlatego, że usprawni procesy. (…)
E-zlecenie może być duży problem informatyczny, dlatego, że wyrobów medycznych jest naprawdę bardzo dużo. My, jako rynek czekamy na to, żeby było pełne e-zlecenie, bo wtedy będzie można też uprościć rozliczenia. (…) Wydaje się, że zarządzenie dotyczące budowy centralnego rejestru wyrobów medycznych, w którym proszę zwrócić uwagę jest zapis „oraz rozliczania realizacji zleceń na zaopatrzenie w wyroby medyczne” daje tej koncepcji bardzo duże szanse, żeby usprawnić wiele działań. W e-ZWM-ie, NFZ wie, ile, komu i za co powinien zapłacić.