30-proc. wzrost liczby przedsiębiorców wymagających wsparcia psychologicznego – to efekt pandemii

Kłopoty finansowe, niedokończone inwestycje, problemy z pracownikami, trudności z organizacją pracy wszystkich domowników w czasie izolacji to tylko przykłady problemów, z którymi borykają się przedsiębiorcy zgłaszający się po wsparcie do psychologów i psychiatrów z klinik psychologicznych Gedeon Medica. To efekt pogarszającej się sytuacji gospodarczej w obliczu pandemii COVID-19.

„Od marca obserwujemy gwałtowny wzrost liczby pacjentów, w tym przedsiębiorców, którzy proszą o pomoc. W naszych klinikach przybyło ok. 30 procent pacjentów, którzy mają coraz większe problemy z prowadzeniem własnych firm, część z nich traci płynność finansową lub po prostu bankrutuje. Często zauważamy, że większe, wielomilionowe inwestycje powodują u biznesmenów dużo większe problemy z radzeniem sobie ze stresem. Skala inwestycji wzmaga obawy o przyszłość” – podkreśla dr Elżbieta Bonder, lekarz i współwłaścicielka pierwszych prywatnych klinik psychologicznych w Polsce, Gedeon Medica.

Psychiatrzy i psychologowie przestrzegają, że pandemia będzie miała długofalowe skutki psychologiczne dla wielu grup społecznych, w tym przedsiębiorców i nie można wykluczyć prawdziwej epidemii zaburzeń psychicznych.

„Niestety, już niebawem zaczniemy obserwować zwiększoną liczbę chorych na depresję, osób z zaburzeniami lękowymi, a także uciekających od problemów w uzależnienie od alkoholu, narkotyków, leków, zwłaszcza uspakajających, a także w seksoholizm, czy pornografię. Będzie też dochodzić do większej liczby najtragiczniejszych przypadków prób samobójczych i samobójstw” – zauważa dr Elżbieta Bonder.

Specjaliści radzą, jakich symptomów nie powinno się lekceważyć i które powinny skłonić do wizyty u specjalisty psychologa lub psychiatry.

„Każdego powinno zaniepokoić coraz częstsze poczucie lęku wewnętrznego, pojawiające się bez wyraźnego powodu. Nie można ignorować zaburzeń snu, w tym trudności w zasypianiu, płytkiego snu, częstego budzenia się w nocy z poczuciem wyspania, czy bezsennych nocy. Nie można również lekceważyć coraz częściej występującego obniżonego nastroju, braku planów na przyszłość, ciągłego uczucia zmęczenia, spowolnienie myślenia i poczucia bezsilności. Takie częste stany mogą prowadzić do zaburzeń koncentracji i trudności z kreatywnym myśleniem, a w efekcie do stanów depresyjnych. Pilnie do lekarza należy się zgłosić, gdy zaczniemy odczuwać napadowe szybkie bicia serca lub nierówne bicia serca bez wysiłku fizycznego” – radzi dr Bonder.

Do najczęściej wymienianych problemów, oprócz trudności z prowadzeniem przedsiębiorstw, pacjenci dorzucają ogromne frustracje i brak panowania nad stresem w związku z koniecznością izolacji i ciągłego przebywania w domu całych rodzin.

„Trudności z pracą w domu zgłasza ogromna liczba przedsiębiorców, zwłaszcza jeśli są rodzicami dzieci w wieku przedszkolnym lub szkolnym. Konieczność łączenia pracy na odległość z organizacją prac domowych i panowaniem nad młodszymi dziećmi bywają niezwykle uciążliwe. Wiele osób ma kłopot z pogodzeniem niezliczonych obowiązków domowych i zajęć lub musi wygospodarować kilka godzin na to, aby pomagać najmłodszym w szkolnych zajęciach online. Rodzicom brakuje czasu, cierpliwości i spokoju” – dodaje Bonder.

30-procentowy wzrost liczby pacjentów w klinikach psychologicznych Gedeon Medica potwierdza niepokojące światowe statystyki. Według raportu ONZ z 13 maja br., pandemia COVID-19 spotęguje i tak już ogromne problemy ze zdrowiem psychicznym na świecie. ONZ zaalarmowało, że już przed wybuchem epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 statystyki dotyczące problemów ze zdrowiem psychicznym na świecie były dramatyczne, a obecna sytuacja epidemiologiczna znacznie je pogorszy. Specjaliści zaznaczają, że niezwykle ważne jest, aby osoby z zaburzeniami psychicznymi miały nieprzerwany dostęp do leczenia, także w obecnej sytuacji epidemiologicznej.

ONZ wyliczała, że na depresję cierpi 264 mln ludzi na świecie, samobójstwo jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci u osób w wieku 15–29 lat, niestety na każde 10 000 osób przypada mniej niż 1 specjalista ds. zdrowia psychicznego, a globalna gospodarka traci ponad 1 bilion dolarów rocznie z powodu depresji i lęku.