Odkrycie wirusa HCV, powodującego wirusowe zapalenie wątroby typu C, zostało uhonorowane tegoroczną Nagrodą Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. Laureatami zostali dwaj Amerykanie: Harvey J. Alter i Charles M. Rice oraz Brytyjczyk Michael Houghton.
Wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C) jest najczęstszą przyczyną raka wątroby. W krajach Europy, w tym w Polsce odpowiada za około 60-70% przypadków tego nowotworu, podczas gdy nadużywanie alkoholu – najczęściej kojarzone z rakiem wątroby – odpowiada za około 20% przypadków. WZW C jest chorobą wirusową, rozwijającą się wskutek infekcji wirusem HCV (hepatitis C virus). Zakażanie najczęściej przechodzi w postać przewlekłą, która długo nie daje żadnych objawów, choć w tym czasie wirus uszkadza miąższ wątroby. Z tego powodu WZW C często określane jest mianem ukrytej epidemii, cichego zabójcy lub bomby z opóźnionym zapłonem. Zazwyczaj choroba wykrywana jest przypadkowo lub ujawnia się po wielu latach trwania w postaci marskości wątroby lub raka wątrobowokomórkowego. Dane epidemiologiczne wskazują, że w Polsce wirusem HCV zakażonych jest 150-250 tys. osób, co oznacza, że zakażona może być jedna osoba na 100 dorosłych.
Największe ryzyko zakażenia wirusem HCV istnieje przy kontakcie z krwią osoby będącej nosicielem wirusa, a więc podczas zbiegów medycznych i stomatologicznych, manikiuru i pedikiuru, akupunktury, bójki lub skaleczeń. Drugą drogą zakażenia są kontakty seksualne. Prawdopodobieństwo zarażenia się HCV od monogamicznego partnera heteroseksualnego wynosi maksymalnie 0,07% rocznie, co oznacza, że jedno zakażenie następuje na 190 tys. stosunków, ryzyko to jednak bardzo rośnie w przypadku kontaktów z wieloma, przypadkowymi partnerami oraz przy kontaktach homoseksualnych. Wirus HCV nie przenosi się wraz ze śliną ani nie można się nim zarazić przez dotyk.
W przeciwieństwie do wirusowego zapalenia wątroby typu A i typu C, w przypadku WZW typu C nie mamy szczepionki, która chroniłaby przed zachorowaniem. Jedynymi formami profilaktyki pozostaje unikanie sytuacji mogących zwiększać ryzyko zakażenia oraz dbanie o właściwą higienę. Zaniepokoić i skłonić do wykonania badań w kierunku infekcji HCV powinny nieprawidłowe wyniki badań wątroby (enzymów wątrobowych i bilirubiny), a także utrzymujące się przez długi czas niecharakterystyczne objawy, takie jak: osłabienie, bóle stawowe i mięśniowe, świąd skóry, brak apetytu, nudności, zaburzenia koncentracji i rozdrażnienie. Trzeba jednak pamiętać, że objawy te odczuwa jedynie około 30 proc. zakażonych.
Współczesna medycyna, choć nie dysponuje szczepionką przeciwko HCV, oferuje skuteczne leczenie wirusowego zapalenia wątroby typu C. Leków i kombinacji leków, które mogą prowadzić do całkowitego wyleczenia WZW C, przybywa, co niewątpliwie jest zasługą tegorocznych laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii. Eksperci Karolinska Institute w uzasadnieniu werdyktu wskazali, że zidentyfikowanie wirusa HCV przyczyniło się nie tylko do opracowania skutecznych leków przeciwwirusowych, ale także precyzyjnych narzędzi diagnostycznych, dzięki którym znacząco ograniczono transmisję wirusa np. poprzez transfuzję krwi.
Odkrycie i zidentyfikowanie wirusa zapoczątkował Harvey J. Alter, który w połowie lat 70. XX wieku, wykazał że większość przypadków wirusowego zapalenia wątroby, związanych z transfuzją krwi, jest spowodowanych przez innego wirusa niż znane do tej pory wirusy typu A i B. Kilkanaście lat później Michael Houghton zastosował innowacyjną metodę biologii molekularnej do wyizolowania i zidentyfikowania genomu nowego wirusa, którego nazwano wirusem zapalenia wątroby typu C. Charles Rice przedstawił natomiast ostateczne dowody wskazujące, że wirus HCV może samodzielnie wywołać zapalenie wątroby.
Wartość Nagrody Nobla wynosi w tym roku 10 mln koron szwedzkich, czyli ok. 4,3 mln zł. To o 1 mln koron (ok. 430 tys. zł) więcej niż w latach ubiegłych. Każdy z laureatów otrzyma 1/3 część tej wartości.
Marta Koton-Czarnecka