Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przedstawicielami Pfizer Polska. Tematem była „współpraca w zakresie przygotowania zakupu i dystrybucji szczepionek przeciwko COVID-19”.
„Koronawirus zmusił nas wszystkich do różnych ograniczeń, do wdrażania obostrzeń i do wielu wyrzeczeń. Po raz pierwszy liczba zakażeń w tym tygodniu zaczęła spadać, ale to wciąż bardzo dużo” – mówił podczas konferencji po spotkaniu Premier. – „Dziś możemy potwierdzić informacje, które przekazał koncern Pfizer, o dostępności szczepionki. Dzisiaj rozmawialiśmy o kwestiach logistycznych i operacyjnych związanych z dystrybucją szczepionki”.
„To było konkretne i owocne spotkanie. Zaczniemy od szczepienia najbardziej narażonych grup – naszych seniorów, personelu medycznego i służb mundurowych” – dodawał Morawiecki.
Z kolei Dorota Hryniewiecka-Firlej, prezes Pfizer Polska, przypomniała, że w latach 50. ub. wieku dzięki szczepieniom udało się pokonać chorobę Heinego-Medina (potocznie: heinemedina – wirusową chorobę zakaźną wywoływana przez wirusa polio).
„Dlatego jestem przekonana, że po raz kolejny nauka wygra z chorobą. Dziękuję za zaproszenie do zespołu roboczego, który zajmie się dystrybucją szczepionki na terenie Polski” – podkreślała Hryniewiecka-Firlej.
Przypomnijmy, że opracowana przez firmy Pfizer i BioNtech szczepionka przeciwko COVID-19 musi być przechowywana w temperaturze -80/-70 st. C. To samo dotyczy transportu, który musi odbywać się na suchym lodzie. Jak twierdzą eksperci zachowanie tzw. zimnego łańcucha jest trudne już w przypadku zwykłej lodówki. Dystrybucja tej oznaczałaby, że hurtownie czy apteki musiałby zaopatrzyć się w generatory suchego lodu lub zamrażarki kriogeniczne. W temperaturach tego rzędu mrozi się dziś, m.in. materiał biologiczny, taki jak np. nasienie czy komórki jajowe.
Warto także dodać, że prezes Pfizera Albert Bourla sprzedał akcje firmy tego samego dnia, w którym ogłosiła on istotny postęp w pracach nad szczepionką na koronawirusa. Spółka poinformowała, że zbycie walorów zostało ustalone jeszcze w sierpniu.
Bourla sprzedał 132 508 akcji Pfizera po cenie 41,94 dolary, czyli wartość transakcji wyniosła 5,56 mln dolarów, a na rynek trafiło 62 proc. akcji będących w posiadaniu prezesa zarządu.