Wciąż brakuje refundacji nowoczesnych form leczenia AZS w Polsce

Pacjenci zmagający się z atopowym zapaleniem skóry i środowisko lekarskie od lat czekają na refundację skutecznej i bezpiecznej terapii w leczeniu ciężkiego przebiegu AZS. To właśnie ta najciężej chora grupa pacjentów wyczerpała już wszystkie dostępne w Polsce możliwości terapeutyczne, dla nich nie ma już żadnej alternatywy. To oznacza, że na tę chwilę nie mają oni szansy na normalne życie, a ich największym marzeniem jest remisja choroby, choćby bardzo krótka. Nie mogą sobie w tej chwili pozwolić na więcej wiedząc, że jedyna terapia, która mogłaby im pomóc, jest poza ich zasięgiem.

„Wiemy, że istnieje lek biologiczny, który może pomóc najciężej chorym pacjentom, ale realnie nie mamy do niego dostępu. Włączenie skutecznej terapii biologicznej do programu leczenia jest ogromną szansą dla pacjentów, którzy dziś bardzo cierpią, a lekarze muszą na to cierpienie patrzeć, bo nie mają im do zaoferowania skutecznej terapii” – mówi Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych, który w imieniu pacjentów z AZS zdecydował się wystosować apel do Ministra Zdrowia.

Dupilumab, uznany przez FDA za terapię przełomową, jest pierwszym w Polsce zarejestrowanym lekiem biologicznym w leczeniu atopowego zapalenia skóry. Przez ekspertów został oceniony jako bardzo skuteczny i bezpieczny dla pacjentów. Zarówno środowisko pacjenckie, jak i lekarskie ma nadzieję, że już niebawem pojawi się on w programie lekowym.

Atopowe zapalenie skóry jest przewlekłą, nawrotową i nieuleczalną chorobą. Do jej rozwoju dochodzi wskutek współdziałania czynników genetycznych, środowiskowych, uszkodzenia bariery skórnej i zaburzeń układu immunologicznego. AZS jest związane z szeregiem schorzeń współistniejących i powikłań, do których zalicza się m. in. wyprysk rąk i powiek, częste i nawracające zakażenia skóry (bakteryjne, wirusowe, grzybicze), alergiczny nieżyt nosa, astmę, nietolerancję pokarmową czy choroby oczu, w tym zaćmę oraz zapalenia spojówek i rogówki. Te ostatnie, jeśli mają charakter przewlekły, mogą prowadzić do upośledzenia wzroku.