Pracodawcy RP: prywatny sektor ochrony zdrowia zawsze był gotowy do walki z pandemią

„Przechodzimy jedną z najtrudniejszych prób ostatnich lat. Musimy się mierzyć nie tylko z narastającą liczbą pacjentów z COVID-19, ale również z brakami kadrowymi w systemie opieki zdrowotnej i niestety ograniczonym dostępem do świadczeń opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych. Dlatego też prywatny sektor opieki zdrowotnej od początku pandemii wspiera system ochrony zdrowia w walce ze skutkami COVID-19. Zarówno aktualnie, jaki w drugiej fali pandemii walczy o życie i zdrowie
pacjentów” – piszą Pracodawcy RP w swoim stanowisku.

Jak przypominają w październiku 2020 roku w ciągu kilku dni szpitale prywatne udostępniły ok. 1000 łóżek dla pacjentów z koronawirusem. Wcześniej też zadeklarowaliśmy gotowość do przejęcia pacjentów na zabiegi planowe z podmiotów leczniczych, które z powodu zmagań z koronawirusem, posiadają ograniczone możliwości lecznicze. O czym pisaliśmy: MZ: baza łóżek COVID-19 wzrośnie do 35 tys.

„Dzisiaj Polska zabrnęła do takiego momentu, że wciąż zaostrzane są ograniczenia. Oczywiście obostrzenia są zasadne, ale tam, gdzie dochodzi do zakażeń. Zapewne można by o tym dyskutować, szczególnie biorąc pod uwagę doniesienia naukowe oraz rachunek korzyści i strat. Niestety Polki i Polacy już zaciągnęli gigantyczny dług zdrowotny i nadal – jak się okazuje – będą go zaciągać. Lawinowo rośnie liczba chorób nowotworowych, układu krążenia oraz innych chorób przewlekłych. Zatem leczenie tych pacjentów będzie nas zapewne kosztowało dużo więcej niż cała pandemia koronawirusa. Mówię tu tylko o kosztach zdrowotnych, a nie gospodarczych. Najważniejsze jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa epidemicznego oraz przywrócenie „normalnego” funkcjonowania opieki zdrowotnej” – pisze Andrzej Mądrala, Wiceprezydent Pracodawców RP.