Seniorzy z osteoporozą zostali bez leczenia

Na majowej liście refundacyjnej nie znalazł się denosumab – lek biologiczny stosowany w leczeniu osteoporozy. „Przerwanie leczenia oznacza, że narażamy chorych na złamania. To sytuacja nie do przyjęcia, bo ten lek nie ma zamienników” – podkreśla w rozmowie z ISBzdrowie prof. nadzw. dr hab. Ewa Kucharska, specjalista reumatolog II stopnia oraz Dyrektor Centrum Medycznego Vadimed.

Jak tłumaczy nam specjalistka lek jest stosowany u osób u których już doszło do złamań, albo u tych, u których to ryzyko jest bardzo wysokie, np. u kobiet po menopauzie oraz u mężczyzn po 60 r.ż.

Denosumab (lek Prolia) przyjmuje ok. 10 tys. chorych.

„To najbardziej narażona grupa chorych, bo są to osoby starsze, z chorobami współistniejącymi, takimi jak chociażby np. reumatoidalne zapalenie stawów. U tych pacjentów ryzyko złamań osteoporycznych jest naprawdę wysokie” – tłumaczy prof. Kucharska. – „U większości dojdzie – wskutek unieruchomienia – do niewydolności oddechowej lub też nerek. Warto też wiedzieć, że jeśli dojdzie u nich do złamania kości szyjki udowej to w ciągu roku 50 proc. z nich umiera”.

Jak dodaje ekspertka, większości chorych nie będzie stać na samodzielne opłacenie leczenia, bo jedna ampułka leku kosztuje ok. 800 zł. A lek Prolia podaje się raz na 6 miesięcy w postaci wstrzyknięcia podskórnego dawki 60 mg w udo, brzuch lub tylną część ramienia.

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia z 2019 roku rocznie dochodzi do 120 tys. złamań, których przyczyną jest osteoporoza, w tym 35 tys. tych najpoważniejszych – złamań szyjki kości udowej, w wyniku których blisko 30% pacjentów w Polsce nie przeżywa pierwszego roku od zdarzenia. W następstwie osteoporotycznego złamania szyjki kości udowej w skali roku umiera ponad 8 tys. osób.

Światowa Organizacja Zdrowia uznała osteoporozę za chorobę cywilizacyjną i jedno z najważniejszych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. „To świadczy o wadze problemu. W końcu jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, a to oznacza, że chorych będzie nam z roku na rok przybywać” – mówi prof. Kucharska.

Już dziś w Polsce w populacji po 50. roku życia aż 2,1 mln osób choruje na osteoporozę, z czego większą część stanowią kobiety – ok. 1,7 mln.

Osteoporoza jest przewlekłą, uogólnioną chorobą szkieletu, która polega na zmniejszeniu gęstości mineralnej kości prowadzącym do ich nadmiernej kruchości i przez wiele lat nie daje żadnych objawów klinicznych.
Jednak w fazie zaawansowanej objawia się tzw. złamaniami niskoenergetycznymi (czyli upadkiem z wysokości własnej) powodowanymi nawet lekkim urazem, najczęściej jest to nadgarstek, kręgosłup lub szyjka kości udowej. Złamania mogą się zdarzyć wskutek kichnięcia, kaszlu, lub bez wyraźnej przyczyny. Bardzo często złamanie jest pierwszym zauważalnym objawem osteoporozy. Niestety, oznacza ono wielokrotny wzrost ryzyka drugiego i kolejnych, ze wszystkimi ich konsekwencjami. Z uwagi na postępujące się starzenie społeczeństwa i rosnącą z wiekiem liczbę złamań osteoporotycznych eksperci twierdzą, że osteoporoza stanowi poważny, narastający problem medyczny, ekonomiczny oraz społeczny.