Jeżeli w innych krajach będzie wymagane podanie informacji dotyczącej szczepień przeciw COVID-19 lub negatywnego wyniku testu na koronawirusa, będzie można je przekazywać za pomocą aplikacji mObywatel, którą można zainstalować na telefonie, poinformował rzecznik rządu Piotr Muller.
„Jeżeli inne kraje Unii Europejskiej lub inne kraje na świecie mogą wymagać takiego zaświadczenia [dot. szczepienia przeciw COVID-19], nasz system informatyczny jest w tej chwili w pełnej gotowości. Każdy z nas może na swoim telefonie zainstalować aplikację mObywatel, w tej aplikacji znajduje się informacja i specjalny QR kod, który pozwala udowodnić, że zostało się zaszczepionym, co może być przydatne w podróżach po niektórych państwach” – powiedział Muller podczas konferencji prasowej.
„Można się spodziewać, że będą wprowadzane ograniczenia, albo będzie wymagany chociażby test, albo informacja o zaszczepieniu. Więc pod tym kątem polskie Ministerstwo Zdrowia jest już w pełni przygotowane” – dodał.
Podkreślił, że system informatyczny, który służył do sprawdzania m.in. wyników testu na koronawirusa „jest też gotowy do tego, by pokazywać, czy dana osoba jest w pełni zaszczepiona”.
Wczoraj pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk poinformował, że Polska przystąpi do programu pilotażowego dot. funkcjonowania systemu certyfikatów dla osób zaszczepionych przeciw COVID-19 lub posiadających negatywny wynik testu na koronawirusa.
W końcu kwietnia Parlament Europejski zgodził się na wprowadzenie nowego certyfikatu UE COVID-19, potwierdzającego prawo do swobodnego przemieszczania się w Europie w czasie pandemii, który miałby obowiązywać przez maksymalnie 12 miesięcy.
Dokument miałby mieć formę cyfrową lub papierową i poświadczać, że dana osoba została zaszczepiona przeciw COVID-19, otrzymała negatywny wynik testu lub została wyleczona z infekcji.
Państwa członkowskie musiałyby akceptować świadectwa szczepień wydane w innych państwach członkowskich dla osób zaszczepionych szczepionką dopuszczoną do użytku w UE przez Europejską Agencję Leków (EMA) (obecnie Pfizer-BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Janssen). Natomiast same będą podejmować decyzję czy zaakceptują również świadectwa szczepień wydane dla innych szczepionek, wymienionych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Świadectwa mają być weryfikowane, by zapobiec ich fałszowaniu. Dane osobowe nie byłyby przechowywane w państwach, które byłyby celem podróży.
Wykaz podmiotów, które mogłyby otrzymywać i przetwarzać dane, byłby jawny, tak by można było korzystać z praw do ochrony danych na mocy ogólnego rozporządzenia o ochronie danych.
(ISBnews)