Wciąż czekamy na to, by w Programie Szczepień Ochronnych (NSO) wprowadzono szczepienia populacyjne przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV), bo choć szczepionka została wprowadzona na rynek w 2006 roku w Polsce nadal jest to szczepienie jedynie zalecane. Mimo, iż w planach Ministerstwa Zdrowia było wprowadzenie jej do kalendarza szczepień dla nastolatków. „Od 2021 roku szczepienia na HPV wejdą do kalendarza szczepień ochronnych” – zapowiedział w grudniu 2019 roku Łukasz Szumowski, ówczesny minister zdrowia (patrz: MZ: szczepionki na HPV trafią do kalendarza).
Ogłoszony w sobotę (15.05) Nowy Ład przewiduje zwiększenie środków na ochronę zdrowia do 7% PKB w 2027 roku. Konieczność wprowadzenia szczepień przeciwko HPV dla młodzieży w postaci narodowego programu podkreślała prof. Teresa Jackowska podczas konferencji Wizjonerzy Zdrowia 2021.
Wirus brodawczaka ludzkiego (HPV) wywołuje przede wszystkim raka szyjki macicy u kobiet, ale nie tylko – również raka sromu, prącia u mężczyzn, a także nowotwory głowy i szyi. Prof. Teresa Jackowska, krajowy konsultant w dziedzinie pediatrii podkreśliła podczas konferencji, że nowotwory HPV-zależne to prawie 1/3 wszystkich nowotworów, które występują w Polsce u kobiet i mężczyzn. Zapadalność na te choroby można znacznie zmniejszyć, bo przed wirusem HPV można ochronić młodzież, a tym samym ocalić tysiące rodzin przed skutkami zakażenia. Wprowadzenie szczepień przeciwko HPV zapisano w Narodowej Strategii Onkologicznej. Celem jest zaszczepienie przeciwko HPV 60% populacji dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania do końca 2028 roku.
„Bezpłatny program szczepień przeciwko HPV pozwoli monitorować wyniki programu i efektywność zarządzania dostawami szczepionek. Tylko te kraje, które wprowadziły programy osiągnęły sukces – taki, jaki my zakładamy w NSO. W innym przypadku będzie to trudne do osiągnięcia. Poza tym refundacja proponowana przez Ministerstwo Zdrowia może pogłębić nierówności społeczne, bo szczepionka nie jest tania” – podkreślała prof. Jackowska.
W innych krajach szczepienia zostały wprowadzone kilkanaście lat temu, czyli wtedy, kiedy szczepionka pojawiła się na rynku – w Hiszpanii w 2007 roku, w Wielkiej Brytanii w 2008, a w Norwegii w 2009 roku. Jak podkreśliła prof. Jackowska Polska straciła kilka, a nawet kilkanaście lat w zapobieganiu nowotworom HPV-zależnym, a w szczególności rakowi szyjki macicy.
Polska jest jednym z niewielu krajów, w których zachorowalność na raka szyjki macicy jest bardzo wysoka, a co roku ponad 1 500 kobiet umiera z powodu tego nowotworu. Doświadczenia innych krajów np. Australii, w których już funkcjonują bezpłatne programy szczepień, jednoznacznie potwierdzają skuteczność tych działań. Niestety w Polsce wciąż brak konkretnych rozwiązań.