Pacjenci z ciężką postacią atopowego zapalenia skóry nadal pozostają bez dostępu do refundowanej terapii. Jedyny zarejestrowany lek stosowany w najcięższej postaci AZS, nie pojawił się na najnowszej (lipcowej) liście refundacyjnej. „Jesteśmy rozczarowani. Do ostatniej chwili liczyliśmy, że zgodnie z deklarowaną wolą Ministerstwa, dupilumab znajdzie się na lipcowej liście. Tymczasem chorzy pozbawieni dostępu do efektywnego leczenia skazywani są na kolejne miesiące życia w bólu i cierpieniu” – alarmuje Hubert Godziątkowski Prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.
Osoby z ciężką postacią AZS to zazwyczaj pacjenci, którzy wyczerpali już wszystkie dostępne możliwości terapeutyczne. Jedynym możliwym ratunkiem dla nich jest skuteczna terapia biologiczna, która mimo dużych oczekiwań środowisk pacjenckich wciąż pozostaje bez refundacji. Apel o dostęp do leku podpisało ponad 8 tysięcy osób.
O ile w przypadku łagodnej lub umiarkowanej postaci AZS, zazwyczaj wystarczą emolienty i miejscowe leczenie przeciwzapalne, to w przypadku pacjentów z ciężką postacią AZS wspomniane formy leczenia są niewystarczające. Często po okresowych przerwach w leczeniu miejscowym, chorzy czują się gorzej niż przed rozpoczęciem terapii. Choroba nawraca bowiem, ze zdwojoną siłą. Nieskuteczne leczenie wpływa na koszty ponoszone przez pacjentów sięgające nawet 13 tys. złotych rocznie.
Dupilumab został uznany przez Amerykańską Agencję Żywności i Leków za terapię przełomową i jest pierwszym w Polsce zarejestrowanym lekiem biologicznym o wysokim profilu bezpieczeństwa, który 18 sierpnia 2020 r. otrzymał pozytywną rekomendację prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Szacuje się, że w tej chwili natychmiastowego wdrożenia terapii biologicznej wymaga około 200-500 polskich pacjentów.
„Nowoczesna terapia pozwoli znacznie zapanować nad chorobą. Dodatkowo zredukuje koszty wynikające ze zwolnień lekarskich, liczby hospitalizacji czy rent, ale również poprawi produktywność i zdolność do pracy chorych osób. Samo przyjmowanie leku również nie będzie generowało kosztów dodatkowych wizyt u specjalisty, gdyż forma iniekcji podskórnej pozwala pacjentowi na samodzielne przyjmowanie kolejnych dawek. Poza korzyściami ekonomicznymi, taka terapia po prostu pozwoli tym pacjentom normalnie żyć, realizować marzenia czy funkcjonować społecznie. Właściwie we wszystkich aspektach tych wniosek jest jeden: opłaca się skutecznie leczyć AZS. Zastosowanie skutecznego leczenia to jedyna forma ratunku dla pacjentów z ciężką postacią” – zaznacza prof. dr hab. n. med. Jacek Szepietowski, Doktor Honoris Causa Kierownik Katedry i Kliniki Dermatologii i Wenerologii we Wrocławiu, Honorowy Prezes Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego.