PIU/Deloitte: 71% Polaków obawia się braku dostępności opieki medycznej

Jedną z najpoważniejszych obaw Polaków jest brak dostępu do opieki zdrowotnej. W lutym br. zadeklarowało tak 71% ankietowanych w porównaniu z 66% w pierwszej fali badania – przed pandemią, wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) i Deloitte.

Tworząc „Mapę ryzyka Polaków” PIU przeprowadziła dwie fale badań – pierwszą w lutym 2020 r. na kilka tygodni przed wprowadzeniem w Polsce lockdownu, zaś drugie badanie miało miejsce w lutym 2021 r., po niemal roku życia z pandemią. W obu badaniach PIU pytała dokładnie o te same rodzaje ryzyka i ich postrzeganie.

Mapa pokazuje, czego najbardziej boją się Polacy i jakie negatywne zdarzenia uważają za najbardziej prawdopodobne w swoim życiu. PIU zestawiła te obawy z potrzebami ubezpieczeniowymi.

W Top 10 obaw Polaków widać, że najwięcej obaw dotyczy śmierci najbliższych albo zdrowia – bardziej bliskich, niż naszego własnego. Na 8. miejscu spośród 40 obaw jest wypadek samochodowy. W pierwszej 10 znalazły się także dwie kwestie związane z zagrożeniami pogodowymi – ocieplenie klimatu oraz huragan/silny wiatr.

„Dla nas wnioski główne z badania są przede wszystkim takie, że skutki finansowe wszystkich najważniejszych obaw Polaków można ubezpieczyć. Oczywiście, nie da się ochronić samym faktem zdarzenia, ale przynajmniej ten ciężar finansowy za pomocą ubezpieczenia można zdjąć. Druga obserwacja jest taka, że pomimo, iż boimy się takich rzeczy, mimo tego, że mówimy o tym, że ubezpieczenie jest przydatne, gdy w życiu dzieją się różne rzeczy, jest kilka segmentów w naszych obawach, w których skłonność do ubezpieczenia jest niska i jest jeszcze sporo do zrobienia. Trzecia obserwacja jest taka, że kilka z naszych obaw można zredukować przez nasze zachowanie – to są ryzyka, które powstają dlatego, że my się źle zachowujemy” – powiedział analityk PIU Marcin Tarczyński podczas konferencji online.

Według raportu, 83% Polaków uważa, że ubezpieczenie jest przydatne, gdy w życiu dzieją się złe rzeczy. W trakcie pandemii odsetek osób, które tak myślą, zwiększył się o 5 pkt proc. Z kolei 87% Polaków obawia się ciężkiej choroby najbliższej osoby, 85% obawia się jej śmierci (wzrost o 4 pkt proc. r/r w obu przypadkach), zaś strach przed chorobą nowotworową wykazało 81% badanych.

80% Polaków obawia się braku pieniędzy na leczenie poważnej choroby (wzrost o 2 pkt proc. r/r), taki sam odsetek boi się utraty sprawności. Obawy o brak pieniędzy na starość wykazuje 73% badanych.

Najwięcej obaw Polaków dotyczy zdrowia i dostępu do opieki medycznej – aż 71% Polaków obawia się braku dostępu do niej. W ciągu roku – licząc od lutego 2020 r. odsetek ten wzrósł o 5 pkt proc.

„Był to największy wzrost obaw związanych z chorobami i zdrowiem w badaniu PIU. Potwierdzają to też dane OECD, które pokazują relatywnie niską liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Również w ocenie świadczeniodawców pandemia COVID-19 pogłębiła problemy z dostępnością świadczeń już istniejące w systemie ochrony zdrowia” – czytamy w raporcie.

PIU podkreśla, że składka za prywatne ubezpieczenie zdrowotne przypadająca na jednego Polaka wynosi 6 euro rocznie, podczas gdy średnia dla krajów zrzeszonych w Insurance Europe to 245 euro.

Z badania PIU wynika także, że 70% badanych boi się wypadku samochodowego, a 43% uznaje go za prawdopodobny w życiu.

„W latach 2011-2020 ubezpieczyciele zlikwidowali 18,5 mln szkód komunikacyjnych i wypłacili 116 mld zł odszkodowań. Niezmiennie pozostajemy w czołówce Europy, jeśli chodzi o śmiertelne ofiary wypadków. Od lat proponujemy powiązanie stawek za OC komunikacyjne z mandatami i punktami karnymi. To przełożyłoby się na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, bo część kierowców, jeżdżących niebezpiecznie, zmieniłaby swoje nawyki, mając w głowie perspektywę zapłaty wyższej składki z OC” – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.

Za coraz bardziej prawdopodobne badani uznają negatywne skutki zmian klimatu (47%) zaś huraganu/silnego wiatru obawia się 54%badanych. Lęki te są wyższe u mieszkańców wsi i mniejszych miast, ze względu na słabszą infrastrukturę i niższe zasoby finansowe.

„Ubezpieczyciele mogą być elementem strategii zarządzania ryzykiem klimatycznym, ale nie mogą tej strategii zastępować. Gołym okiem widać, że nieprzemyślana i gęsta zabudowa powoduje coraz więcej niekorzystnych zjawisk, np. powodzi miejskich. Ubezpieczyciele są w stanie zabezpieczyć finansowo poszkodowanych, ale dobra strategia i planowanie pozwoliłyby uniknąć wielu szkód pogodowych” – powiedział Prądzyński.

Badania zostały zrealizowane w dniach 19 lutego – 3 marca 2020 roku oraz 27 stycznia – 9 lutego 2021 na grupie obejmującej odpowiednio 2 179 respondentów oraz 2 008 respondentów w wieku od 18 do 60 lat metodą CAWI na panelu internetowym SW Panel.

(ISBnews)