Zmiana przepisów przyniosła efekty – dostępność nowych narkotyków, wcześniej zwanych dopalaczami, została ograniczona. Niemal o połowę spadła także liczba zatruć spowodowana ich zażywaniem. To jednak nie oznacza, że problem groźnych dla życia i zdrowia substancji został rozwiązany – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
Jak ustaliła NIK, przez niemal półtora roku (do czasu zakończenia kontroli), Minister Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny nie doprowadzili do aktualizacji list substancji kontrolowanych, choć częste uaktualnianie tych wykazów było jednym z kluczowych założeń wprowadzanych zmian. W efekcie, choć na rynku były dostępne nowe szkodliwe substancje, za ich wytwarzanie, posiadanie w znacznych ilościach lub sprzedawanie nie groziła odpowiedzialność karna.
Nie udało się również rozwiązać problemów związanych z handlem nowymi narkotykami przez internet.
Do zmiany przepisów doszło w sierpniu 2018 r. W znowelizowanej ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii uwzględniono część wniosków, które NIK sformułowała w 2017 r. po kontroli „Przeciwdziałanie sprzedaży dopalaczy”, wyraźnie pokazującej nieskuteczność podejmowanych w tamtym czasie działań.
Izba proponowała m.in. zrównanie dopalaczy z narkotykami, a więc ich penalizację i taka zmiana została wprowadzona, nie objęła jednak wszystkich nowych narkotyków. W przypadku nowych substancji psychoaktywnych, które znajdują się na liście substancji kontrolowanych, publikowanej przez Ministra Zdrowia, wprowadzono odpowiedzialność karną (za posiadanie w znacznych ilościach grozi do 3 lat pozbawienia wolności, a za handel nawet do 12 lat). Natomiast posiadanie, wytwarzanie i sprzedaż środków zastępczych, tak jak wcześniej dopalaczy, podlega karze administracyjnej.
Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni (PPIS) mogą orzec wstrzymanie wytwarzania podejrzanego produktu lub wycofanie go z obrotu, do czasu zakończenia badań mających na celu ustalenie, czy rzeczywiście jest on środkiem zastępczym. Jeśli badania to potwierdzą, PPIS orzekają o przepadku produktu na rzecz Skarbu Państwa i jego zniszczeniu, mogą nałożyć również karę pieniężną w wysokości od 20 tys. zł do 1 mln zł.
Druga istotna zmiana w przepisach dotyczyła formułowania katalogów substancji kontrolowanych – środków odurzających, substancji psychotropowych i nowych substancji psychoaktywnych. Obecnie listy te są publikowane w formie załącznika do rozporządzenia Ministra Zdrowia (w sprawie wykazu substancji), a nie jak wcześniej do ustawy. Kluczowe znaczenie ma bowiem częste uaktualnianie takich katalogów, co znacznie przyspiesza delegalizację pojawiających się w obrocie kolejnych szkodliwych substancji. Kontrola NIK pokazała jednak, że rozporządzenie (obowiązujące od 21 sierpnia 2018 r.) zostało znowelizowane tylko raz – 21 sierpnia 2019 r. i do zakończenia kontroli nie było uaktualnione, mimo że powołany przez ministra zespół ds. oceny ryzyka zagrożeń rekomendował umieszczenie w wykazach 16 nowych substancji i jednej grupy generycznej (rodziny substancji).
Do nowelizacji doszło dopiero w kwietniu 2021 r., do tego czasu szkodliwe substancje stanowiące zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi pozostawały (bez możliwości stosowania sankcji karnych wobec sprawców czynów z nimi związanych) w obrocie rynkowym. Potwierdzeniem tego jest fakt, że w okresie od 21 sierpnia 2018 r. do 30 czerwca 2020 r. funkcjonariusze Policji i Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) ujawnili takie substancje w 166 przypadkach.
Niemniej jednak, po zmianach w przepisach wprowadzonych w 2018 r., już w kolejnym roku liczba zgłoszonych przypadków zatruć i podejrzeń zatruć spadła niemal o połowę – z blisko 4300 do ponad 2100, a na trend spadkowy wskazują także dane dotyczące I połowy 2020 r., w której odnotowano ok. 560 takich przypadków.
Nowe przepisy nie są jednak precyzyjne. Powstała luka prawna, która może prowadzić do powstawania mechanizmów korupcjogennych. Nowelizując ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadzono, bowiem przepisy przejściowe, którymi objęto tylko te postępowania dotyczące nowych narkotyków, które rozpoczęły się zanim nowelizacja weszła w życie, gdy czyny z nimi związane były przedmiotem postępowania administracyjnego. Z kolei nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykazu substancji z 2019 r. spowodowała, że część substancji kontrolowanych straciła status środka zastępczego i stała się nowymi substancjami psychoaktywnymi, objętymi odpowiedzialnością karną.
Niedoprecyzowanie przepisów doprowadziło więc do tego, że część czynów nie mogła zostać objęta ani postępowaniem karnym, ponieważ w dniu ich popełnienia nie były jeszcze przestępstwem czy wykroczeniem, ani postępowaniem administracyjnym, bowiem substancje, których dotyczyły zmieniły swój status. To pokazuje, zdaniem NIK, że w przypadku kolejnych nowelizacji rozporządzenia w sprawie wykazu substancji istnieje znaczne ryzyko, że czyny dotyczące substancji objętych nowelizacją nie staną się przedmiotem żadnego postępowania, a ich sprawcy nie poniosą najmniejszych nawet konsekwencji.
Stwarza to także ryzyko wystąpienia sytuacji o charakterze korupcjogennym. Sprzyja temu, bowiem niedopuszczalna dowolność stosowania prawa przez organy państwowe. Ustalenia kontrolerów NIK pokazują np., że w siedmiu z 10 skontrolowanych Powiatowych Stacjach Sanitarno-Epidemiologicznych (PSSE) wydano w prowadzonych postępowaniach decyzje administracyjne, mimo że nie było do tego podstaw.
Jednym z przykładów jest sprawa mieszkańca powiatu cieszyńskiego. 6 stycznia 2019 r. ujawniono skierowaną do niego przesyłkę zawierającą środek zastępczy pF-4-metyloaminoreks. 21 sierpnia, w zawiązku ze zmianą rozporządzenia w sprawie wykazu substancji, pF-4-metyloaminoreks znalazł się na ministerialnej liście, a tym samym ze środka zastępczego, za wytwarzanie lub sprzedawanie, którego grożą sankcje administracyjne, stał się nową substancja psychoaktywną, za posiadanie której, wytwarzanie lub sprzedaż grozi odpowiedzialność karna. Mimo to 30 października Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny wszczął z urzędu postępowanie administracyjne, które zakończyło się w grudniu wydaniem decyzji o przepadku zatrzymanych produktów na rzecz Skarbu Państwa i ich zniszczeniu.
Choć nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii ograniczyła dostępność nowych narkotyków, nie rozwiązała problemów związanych z ich sprzedażą przez internet. Państwowa Inspekcja Sanitarna nie ma ani specjalistów, ani odpowiednich narzędzi, dzięki którym mogłaby usuwać czy blokować treści na stronach internetowych i konta na portalach społecznościowych związane z prowadzeniem zakazanej działalności. W tej sytuacji może interweniować Policja zgłaszając zastrzeżenia do administratorów stron i to oni decydują o ewentualnym podjęciu działań. W 2018 r. na 7 wniosków złożonych w takich sprawach, tylko w jednym przypadku administrator zablokował wskazaną stronę. Nie ma natomiast skutecznych możliwości reagowania w przypadku zagranicznych domen internetowych. Jeśli podejrzana strona znajduje się na serwerze ulokowanym w jednym z państw należących do Unii Europejskiej, jedyne co może zrobić polska Policja to informować o tym fakcie służby danego kraju.
Od momentu wejścia w życie nowych przepisów, czyli od sierpnia 2018 r. do czerwca 2020 r. Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni przeprowadzili w całym kraju 293 kontrole związane ze środkami zastępczymi, ale żadna z nich nie ujawniła zakazanej działalności (spośród 10 skontrolowanych przez NIK Powiatowych Stacji Sanitarno- Epidemiologicznych takie działania prowadzili pracownicy czterech z nich). W tym samym czasie Policja, Krajowa Administracja Skarbowa oraz Straż Graniczna wykryły środki zastępcze w 542 przypadkach, choć zadania tych służb nie obejmowały bezpośrednio przeciwdziałania wytwarzaniu lub wprowadzaniu ich do obrotu. W tej sytuacji działania Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych ograniczyły się do prowadzenia postępowań administracyjnych na podstawie materiałów dowodowych przekazanych przez inne organy.
Spadła także i to niemal trzykrotnie, liczba kontroli obiektów, co do których istniało podejrzenie, że są miejscem sprzedaży środków zastępczych lub ich produkcji. Znacznie zmniejszyła się również liczba wydanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną decyzji administracyjnych w sprawie nowych narkotyków.
W 2020 r. czynnikiem wpływającym na ograniczenie działań organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej w sprawie środków zastępczych było także rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2 i skierowanie pracowników PIS do zadań związanych z pandemią. Istotne znaczenie miało to w przypadku sześciu z 10 skontrolowanych Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych.
Skutecznego narzędzia do walki ze środkami zastępczymi nie stanowiły także kary pieniężne. Świadczy o tym utrzymujący się od lat bardzo niski poziom ich ściągalności, choć i tak wzrósł z 2,8% w latach 2010-2016 do 6,5% w latach 2017-2020. To oznacza faktyczny brak odpowiedzialności sprawców za czyny związane ze środkami zastępczymi.
W skontrolowanych Powiatowych Stacjach Sanitarno- Epidemiologicznych, od 1 stycznia 2017 r. do 30 czerwca 2020 r., nałożono ponad 5 mln zł kar, ale wyegzekwowano nieco ponad 193 tys. zł, czyli niecałe 4% tej kwoty.
Z kolei objęcie penalizacją czynów dotyczących nowych substancji psychoaktywnych pozwoliło Policji na wszczynanie postępowań karnych. W 2018 r. (od 21 sierpnia) wszczęto 382 postępowania, w 2019 r. – 847, natomiast w I półroczu 2020 r. – 377.
Pełen raport jest dostępny: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/przeciwdzialanie-dostepnosci-nowych-narkotykow-dopalaczy.html