24 października obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Otyłością. Z szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że schorzenie to dotyka blisko dwóch miliardów ludzi na świecie. W Polsce, według danych NFZ, nadwagę ma trzech na pięciu dorosłych Polaków. Według szacunków specjalistów, do 2030 roku otyły będzie, co trzeci Polak. Negatywny proces przyspiesza – trzykrotnie od lat 80 XX wieku. WHO uznało otyłość za najgroźniejszą chorobę przewlekłą, nazywając ją epidemią, gdyż na świecie co roku z powodów powiązanych z otyłością i nadwagą umiera 2,6 miliona ludzi.
Otyłość może prowadzić do inwalidztwa i stanowić ryzyko skrócenia okresu życia. Jest przyczyną chorób układu krążenia, niektórych nowotworów, chorób nerek, wątroby oraz zwyrodnienia układu kostno-stawowego, nadciśnienia i miażdżycy. U osób z otyłością wzrasta także ryzyko wystąpienia cukrzycy, która doprowadza do m.in. zawału i udaru etc.
Podstawowymi przyczynami ogólnoświatowej epidemii otyłości jest siedzący tryb życia oraz spożywanie wysokotłuszczowych, wysokokalorycznych pokarmów. Zbędne kilogramy nie biorą się znikąd. Najczęściej są skutkiem nieprawidłowo skomponowanej diety i braku aktywności fizycznej, jednak zdarza się, że nadwaga i otyłość stają się chorobą.
„Pacjent z otyłością powinien zostać poddany kompleksowej diagnostyce, celem zdiagnozowania przyczyny problemu, chorób towarzyszących otyłości oraz zaplanowaniu kompleksowej terapii” – tłumaczy Rafał Mulek, bariatra i chirurg naczyniowy ze szpitala specjalistycznego EuroMediCare we Wrocławiu. – „Otyłość to przewlekła choroba – bo to choroba, a nie przypadłość estetyczna – skracająca długość życia i znacznie obniżająca jego jakość. Do jej wyleczenia potrzebna jest pomoc całego zespołu specjalistów – chirurga, dietetyka, psychologa oraz całego sztabu diagnostów”.
Otyłość jest problemem na masową skalę również wśród nieletnich. Obecnie, co czwarte dziecko w Polsce ma nadwagę. Przyczyny tej choroby są złożone. Sprzyjająca konfiguracja genów to tylko jedna z nich. Największe znaczenie ma sposób odżywiania, a nawyki żywieniowe wynosi się z domu i dlatego dzieci otyłych rodziców są szczególnie narażone na szkodliwe wzorce.
„Szybkie tempo życia i stres, sprzyjają nieregularnemu jedzeniu, a prawidłowo konstruowana dieta zastępowana jest wieczornymi biesiadami, będącymi nagrodą po trudach dnia codziennego” – podkreśla Katarzyna Walas, dietetyczka w szpitalu EuroMediCare. – „Nie traktujemy otyłości poważnie. Polacy wciąż nie wiedzą, czym ona grozi. Wiele osób boi się zapytać lekarza o to, jak się leczyć. Niewiele też przyznaje się do tego, że choruje. Tymczasem redukcja masy ciała i zmiana nawyków żywieniowych oraz stylu życia, to podstawowe metody walki z otyłością”.
Najważniejsze czynniki ryzyka rozwoju otyłości to niewłaściwe żywienie i brak aktywności fizycznej. Wśród czynników żywieniowych wymienia się m.in. zbyt wysokie spożycie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, cukrów prostych i soli.
„Niestety to często sami rodzice utrwalają nieprawidłowe wzorce odżywiania i przekazują niezdrowy styl życia swoim dzieciom. Walka z otyłością powinna zacząć się w sferze relacji rodzinnych i w obszarze dawania przykładu dzieciom przez rodziców. Tłumaczenie dzieciom
i młodzieży konsekwencji z jakimi wiąże się popadanie w złe nawyki żywieniowe to klucz
do efektywnej profilaktyki” – zaznacza Karolina Rowgało-Daniel, psycholog z wrocławskiej placówki. – „Postępuje także stygmatyzacja społeczna. Otyłości często towarzyszy rozwój depresji. Prowadzi to do spadku poczucia własnej wartości, unikania kontaktów towarzyskich, izolacji społecznej, niejednokrotnie gorszej pozycji na rynku pracy jak również problemach w związku”.
W toku przeprowadzonych w roku 2020 przez SW RESEARCH badań prawie połowa ankietowanych przyznała, że ktoś z ich otoczenia doświadczył wyśmiewania ze względu na swoją wagę, a co piąty przemocy fizycznej. Otwarcie o przemocy fizycznej mówiło 6 proc. osób z nadwagą i ponad 11 proc. osób z otyłością.
Reasumując przy zachowaniu obecnych trendów w roku 2025 r. otyłych będzie już 26 proc. polskich kobiet i 30 proc. mężczyzn. Większość informacji i porad dotyczących choroby Polacy czerpią od internetowych pseudofachowców, pogarszając swój stan zdrowia. Tymczasem leczeniem otyłości zajmują się specjaliści w poradniach chirurgicznego leczenia otyłości, chorób metabolicznych: lekarze diabetolodzy, endokrynolodzy, dietetycy i psycholodzy.
Dziś powszechnie stosowaną procedurą przy leczeniu otyłości są operacje bariatryczne. Kwalifikują się do nich pacjenci z otyłością III stopnia – z BMI powyżej 40, pacjenci z otyłością II stopnia (BMI 35-40), jeśli występuje u nich choć jedna choroba towarzysząca otyłości, np. stłuszczenie wątroby czy nadciśnienie tętnicze oraz pacjenci z otyłością I stopnia (BMI 30-34,99) chorujący na cukrzycę typu II, źle poddającą się leczeniu.
Zdaniem Rafała Mulka, który wykonał wraz z zespołem około tysiąca operacji bariatrycznych, obecnie używane techniki laparoskopowe oraz wieloletnie doświadczenie zespołów lekarskich powodują, że zabiegi chirurgicznego leczenia otyłości są niezwykle bezpieczne i skuteczne.
„Panuje przekonanie, że 'pod nóż’ należy iść dopiero, gdy otyłość bezpośrednio zagraża życiu. Problem w tym, że pacjent zaczyna być w stanie zagrożenia życia w momencie, gdy zaczyna być otyły. Osoby otyłe żyją o co najmniej kilkanaście lat krócej. Badania pokazują, że ryzyko zgonu u osób z BMI powyżej 40 rośnie wśród mężczyzn 7-krotnie, a wśród kobiet 2-krotnie. W Europie około 10-13 proc. zgonów jest spowodowane otyłością” – podkreśla Rafał Mulek.
Operacje są obarczone bardzo niskim ryzykiem powikłań, a ryzyko zgonu w przebiegu leczenia jest nie większe jak w przypadku leczenia ostrego zapalenia wyrostka robaczkowego i wynosi poniżej 0,1 proc.
„Trzeba uświadomić społeczeństwu, ale też lekarzom, że leczenie chirurgiczne jest bezpieczne i nie należy go odkładać w czasie” – konkluduje Mulek.