Protest medyków: kolejne oddziały szpitalne zamykane są po cichu

Według danych Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia od początku roku w całej Polsce zamknięto już ponad 90 oddziałów szpitalnych. „W samej Warszawie jest co najmniej kilka takich oddziałów. Przestały funkcjonować, bo został tam jeden chirurg. Nikt o tym głośno nie mówi, a dyrektorzy szpitali ukrywają to” – podkreśla Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

„Sytuacja jest na tyle krytyczna, że wystarczą pojedyncze wypowiedzenia, żeby całe szpitale były zamykane” – dodaje Drobniak.

„Szpital na Banacha powoli się zamyka. Tylko w budynku w którym pracuję cztery oddziały zostały zamknięte” – potwierdza w rozmowie z ISBzdrowie Krzysztof Madej, Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL). – „Na moim oddziale (klinika chirurgii ogólnej, chirurgii naczyniowej i transplantacyjnej UCK WUM – przyp. red.) jest trzech lekarzy. Mimo, że to szpital kliniczny nie ma chętnych rezydentów, nie mamy następców”.

Dramatyczna sytuacja jest chociażby w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu, gdzie wypowiedzenia złożyło 26 lekarzy. Oznacza to, że od stycznia 2022 wstrzymana zostanie praca oddziałów: pediatrii, nefrologii, pulmonologii z alergologią, reumatologii i unikatowego w skali całego kraju Oddziału Leczenia Żywieniowego.

Pisaliśmy o tym: OZZL alarmuje: Szpital Dziecięcy w Prokocimiu bez lekarzy i dyrektora

„Zamiast zrobić wszystko, żeby zatrzymać lekarzy to mamy taką sytuację, że nie ma komu z nami rozmawiać. Dyrektor szpitala podał się do dymisji, rektor umywa ręce, a NFZ w ogóle się nie odzywa. To jakiś matrix” – podkreśla w rozmowie z nami Agata Hałabuda, przewodnicząca Oddziału Terenowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.

Według jej informacji już w tej chwili brakuje co najmniej 20 pediatrów. „Na dyżurach zostanie jeden lekarz na cały oddział, a pacjentów nam przybywa, bo szaleje wirus RSV. SOR powoli zamienia się w oddział obserwacyjny, bo małych pacjentów nie ma po prostu gdzie odsyłać” – wyjaśnia Hałabuda.

OZZL od początku protestu podkreśla, że same łóżka nie leczą. „Nasz protest to wołanie sygnalistów” – mówi wprost Anna Bazydło, która stała się „twarzą” Białego Miasteczka 2.0.

Protest medyków trwa od 11 września.