Rak szyjki macicy: konieczna lepsza profilaktyka

strzykawka trzymana w ręce w rękawiczce
SEG 2025

Ok. 2,3 tys. kobiet w Polsce co roku zachorowuje na raka szyjki macicy, liczba zachorowań i zgonów co prawda spada, ale nie tak szybko, jak w wielu innych krajach. „Niemal w 100 proc. rak szyjki macicy jest spowodowany zakażeniem wirusem HPV” – podkreśla prof. Andrzej Nowakowski, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Narodowym Instytucie Onkologii-Państwowym Instytucie Badawczym.

Zakażenia wirusem HPV są częste, dotykają nawet kilkudziesięciu procent kobiet rozpoczynających życie seksualne.

„W większości przypadków układ odpornościowy sam radzi sobie z zakażeniami, jednak na milion zakażonych kobiet ok. 1,6 tys. zachoruje na raka szyjki macicy. Zależność przyczynowo-skutkowa między zakażeniem HPV a rakiem szyjki macicy jest nawet 50 razy większa niż między paleniem papierosów a rakiem płuca” – zaznacza prof. Nowakowski.

HPV może powodować też inne nowotwory: m.in. odbytu, sromu, pochwy, prącia oraz nowotwory jamy ustnej.

„W Polsce co roku jest rozpoznawanych ok. 2,6 tys. przypadków nowotworów ginekologicznych spowodowanych HPV, a ok. 1,5 tys. kobiet z ich powodu umiera” – podkreśla prof. Nowakowski.

To jedyny nowotwór, w przypadku którego jest bardzo skuteczna profilaktyka
w postaci szczepień ochronnych. Pierwsza szczepionka przeciw HPV pojawiła się w 2006 roku, a już w 2007 Australia rozpoczęła szczepienia; obecnie niemal nie ma tam przypadków zaawansowanego raka szyjki macicy.

„Powszechne szczepienia przeciw HPV są wdrażane w kilkudziesięciu krajach, niemal
we wszystkich w Europie: Polska jest tu wyjątkiem. Skuteczność szczepień
u dziewcząt w wieku 12–13 lat, przed rozpoczęciem inicjacji seksualnej, sięga blisko 100 proc.” – dodaje prof. Nowakowski.

Wdrożenie szczepień przeciw HPV znalazło się w Narodowej Strategii Onkologicznej, zgodnie z którą program szczepień ochronnych powinien rozpocząć się w 2021 roku u dziewcząt, a od 2026 r. u chłopców.

Eksperci* podkreślają, że istotne jest również stosowanie profilaktyki wtórnej, czyli wykonywanie badań cytologicznych lub badań molekularnych wykrywających zakażenie HPV.

Problemem w Polsce jest niska zgłaszalność na badania przesiewowe: według danych na koniec 2020 r., odsetek pacjentek objętych skriningiem z populacji docelowej (ok. 10 mln kobiet) wyniósł 13,92 proc. To zdecydowanie za mało. W Narodowej Strategii Onkologicznej zostało zapisane, że do końca 2022 r. zostaną wdrożone badania wykrywające zakażenia HPV, znacznie dokładniejsze niż cytologiczne.

„Szacunki z USA pokazują, że skuteczność cytologii to ok. 60–70 proc., w przypadku testów molekularnych skuteczność przekracza 96 proc. W niektórych krajach są one już
standardem. W Polsce toczą się na ten temat dyskusje, obecnie w Narodowym Instytucie Onkologii jest prowadzone badanie pilotażowe. Pierwsze wyniki na grupie ponad 2,5 tys. kobiet pokazały trzykrotną przewagę wykrywalności stanów przedrakowych przy zastosowaniu badań molekularnych” – podkreśla prof. Nowakowski.

Zmniejszenie liczby zachorowań i zgonów z powodu raka szyjki macicy jest możliwe dzięki upowszechnieniu szczepień HPV, które obecnie są realizowane tylko przez niektóre samorządy w Polsce, a także zwiększeniu odsetka pacjentek objętych skriningiem, np. poprzez uzupełnienie cytologii o badania molekularne HPV.

*Wypowiedzi ekspertów pochodzą z XXVIII edycji warsztatów Quo Vadis Medicina? pt.: „Nowotwory ginekologiczne w czasie SARS-CoV-2. Szybka diagnoza, nowoczesne leczenie szansą na życie”. Materiał prasowy został przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia.

Kapitał na Zdrowie