„Wbrew pozorom w onkologii nie jest tak źle, co nas zaskoczyło. Największe różnice pomiędzy poszczególnymi krajami Grupy Wyszegradzkiej są w leczeniu cukrzycy, nawet 4 lata czeka się na refundację innowacyjnych terapii” – wskazuje Magdalena Władysiuk, współautorka raportu, wiceprezes firmy HTA Consulting.
Access Gap to pierwsza platforma internetowa prezentująca dane na temat dostępności pacjentów do innowacyjnych terapii w ujęciu kluczowych dla opieki zdrowotnej chorób onkologicznych, rzadkich i przewlekłych. Zmierzono różnice w dostępie do leków innowacyjnych i diagnostyki w wybranych obszarach terapeutycznych w krajach Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Węgier, Czech i Słowacji). Badaniem zostało objętych dziesięć jednostek chorobowych, dla których w ostatnim dziesięcioleciu w Europie zostało zatwierdzonych co najmniej kilka innowacyjnych terapii. Wśród analizowanych schorzeń znalazły się: nowotwory jajnika, płuca, piersi, prostaty, mukowiscydoza, ostra białaczka szpikowa, chłoniaki, SMA, SM i cukrzyca.
Dzięki takiemu podejściu można było ocenić, w jakim stopniu stały się one dostępne dla pacjentów.
Wybrane obszary chorobowe poddano ocenie, sprawdzając osiem wskaźników, obejmujących różne aspekty dostępu pacjentów do leczenia, w tym m.in.: dostęp do nowoczesnej diagnostyki i refundację innowacyjnych terapii.
Wnioski z raportu wskazują, że we wszystkich badanych krajach występuje niski dostęp do innowacyjnych terapii. Główne przyczyny tego stanu rzeczy to ograniczenia w dopuszczeniu danego leku do refundacji oraz czas, jaki upływa od momentu rejestracji do refundacji.
Średnio niewiele ponad 20 proc. potencjalnych pacjentów ma dostęp do innowacyjnych terapii. Głównym tego powodem jest brak regularnej refundacji oraz przedłużające się procesy refundacyjne.
Średni czas od rejestracji do refundacji dla wszystkich leków objętych badaniem wyniósł 940 dni – przez tak długi okres pacjenci nie mogli być poddani najnowszym terapiom. Średni czas od rejestracji do refundacji waha się od ponad 2,1 roku w Czechach do 3,4 roku w Polsce.
„Polska jest postrzegana jako bardzo trudny, z ogromnymi ograniczeniami rynek z bardzo niskimi cenami” – nie ukrywa Władysiuk.