Merck jest zdecydowany na przejęcie Seagen za cenę oscylującą w okolicach 40 mld dol. w gotówce i akcjach. Tymczasem Seagen przegrał arbitraż z Daiichi Sankyo o wspólnie opracowaną technologię ADC, która święci triumfy w nowym leku na nowotwór piersi. Lek ten Daiichi opracowała razem z AstaZeneca i został właśnie zaaprobowany do terapii w USA i Europie.
Merck może na dniach złożyć ostateczną ofertę przejęcia, a ta zostanie przez Radę Nadzorczą Seagen przyjęta. Byłaby to jak dotąd transakcja roku w branży farmaceutycznej. Tymczasem Seagen ujawnił, że przegrał spór arbitrażowy z Daiichi Sankyo. Dotyczył on wspólnych projektów z 2008 r. kiedy to obie firmy opracowały koniugat przeciwciał z lekami (ADC).
W arbitrażu orzeczono, że nastąpiło przedawnienie praw Seagen do technologii ADC opracowanej wspólnie z Daiichi i spór z Seagenem w sprawie interpretacji umowy wymaga rozstrzygnięcia sądowego. Prawdopodobnie nie wpłynie to na ofertę przejęcia przez Merck.
„Chociaż jesteśmy rozczarowani decyzją arbitrażową, ważne było dla nas podjęcie tego postępowania prawnego. Nie ma to wpływu na naszą dotychczasową działalność. Seagen nadal koncentruje się na opracowywaniu innowacyjnych leków, które mają znaczący wpływ na życie pacjentów z rakiem” – stwierdził w oświadczeniu Roger Dansey, tymczasowy dyrektor generalny spółki.
Jak powiedział serwisowi branżowemu Endpoints News, Brad Loncar, inwestor biotechnologiczny i twórca dwóch funduszy giełdowych notowanych na giełdzie Nasdaq, mimo takiego rozstrzygnięcia „była to tylko przeszkoda konieczna przed ostateczną transakcją z Merck, która teraz będzie mogła szybko nastąpić”.
Analitycy z SVB Leerink stwierdzili, że decyzja arbitrażowa „może być czynnikiem ułatwiającym sfinalizowanie umowy”. Jak dodali, nie sądzą aby na umowę Merck-Seagen istotnie wpłynęło to orzeczenie [arbitra], poza potencjalną ceną i ustalili dodatkowe przychody Merck z racji przejęcia Seagen na ok. 12,6 mld dol. do 2028 r.
O co chodziło w tym sporze? Koniugaty przeciwciał z lekami (ADC) są złożone z toksyn komórkowych sprzężonych z przeciwciałami terapeutycznymi. Bardzo skuteczne w terapii przeciwrakowej, są jednak trudne w otrzymywaniu. Proces koniugacji chemicznej przebiega bowiem losowo prowadząc do modyfikacji funkcjonalnych części przeciwciała, a tym samym pogarszając stabilność, swoistość i ogólną strukturę przeciwciała. Stworzenie takiego procesu, w którym zachowują one stabilność jest trudne i wymaga wielu badań eksperymentalnych.
Tymczasem Seagen i Daiichi po zerwaniu współpracy walczyły sądownie o to, przy której z nich zostanie technologia „pomostu”- chemicznego łącznika pomiędzy aktywnym przeciwciałem ADC i częścią cytotoksyczną. Seagen twierdził, że ta nieco tylko ulepszona technologia znalazła się w najnowszych lekach Daiichi, a więc Daiichi wykorzystał część know-how firmy Seagen. Dałoby to Seagen prawa do sprzedaży trzech najnowszych przeciwnowotworowych leków Daiichi – Enhertu, DS-1062 i U3-1402. Najważniejszy jest ten pierwszy.
Enhertu został opracowany przez Daiichi wspólnie z nowym partnerem – koncernem AstraZeneca. Jest to prawdopodobnie przyszły blockbuster – przełomowy lek do stosowania w wyjątkowo inwazyjnej postaci raka piersi, u pacjentek z zaawansowaną postacią choroby, które były wcześniej leczone inną terapią.
W badaniu przeprowadzonym na 600 pacjentach pod nazwą DESTINY-Breast02, Enhertu został porównany z dotąd stosowaną terapią u osób z HER2-dodatnim rakiem piersi z przerzutami. Jak poinformowała AstraZeneca podobne badanie kliniczne co do ilości pacjentek, DESTINY-Breast01, zostało przeprowadzone wcześniej w Europie. Dzięki Enhertu udało się uzyskać statystycznie istotną i klinicznie znaczącą poprawę przeżycia bez progresji choroby zwłaszcza w badaniu DESTINY-Breast02. Został on wstępnie zaaprobowany do terapii w USA i w Europie i prawdopodobnie w ciągu roku pojawi się także w polskich szpitalach.
Potencjalnymi blockbusterami mogą być także DS-1062 i U3-1402, nakierowane na osoby z postacią HER-3 nowotworu piersi.