„Ministerstwo Zdrowia tak bardzo potrzebuje sukcesu politycznego, że wypuściło złą, nie skonsultowaną z nikim ustawę o jakości” – podkreśla w rozmowie z ISBzdrowie Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL). – „W gruncie rzeczy nie wprowadza ona systemu no-fault i nie wiemy jak wyglądał ten kompromis z Ministerstwem Sprawiedliwości”.
Jak podkreśla wiele aspektów lekarskiego życia jest dzisiaj nieuregulowanych, jak np. dyżur medyczny.
„Odpowiedzialność zawodowa lekarza jest kompletnie poszatkowana. Samorząd lekarski naliczył co najmniej 7 instytucji, którym dzisiaj można zgłosić zdarzenie niepożądane i które mogą zażądać dokumentacji medycznej” – kontynuuje Jankowski. – „W efekcie kwitnie medycyna asekuracyjna”.
Dlatego izba lekarska przygotowała swój projekt ustawy o systemie no-fault, czyli wyłączenie odpowiedzialności medyków za nieumyślne błędy.