„W 80% dostawy substancji czynnych do produkcji leków pochodzą z Chin i Indii. W czasie pandemii wzrosło ryzyko dostępu do tego surowca. Naszej firmie udało się w tym trudnym okresie nie przerwać produkcji, bo zadbaliśmy o dostęp do dwóch producentów” – mówi Bartłomiej Rodawski Dyrektor Operacyjny, Członek Zarządu firmy Adamed w rozmowie z ISBnews.TV.
Dzisiaj pojawiło się ryzyko dostępu do substancji uzupełniających pochodzących z terenu Europy.
„Widzimy już przerwane łańcuchy dostaw. Dostawcy z Niemiec nie są w stanie zrealizować nam zamówień. Czas po pandemiczny, wojna w Ukrainie i kryzys energetyczny powodują te problemy” – dodaje Rodawski.
Jednocześnie polski przemysł farmaceutyczny ma jeszcze niewykorzystane moce produkcyjne.
„Wszystko zależy od konkurencyjności. Na ile nasz lek się wyróżnia i na ile jest atrakcyjny kosztowo” – wyjaśnia Bartłomiej Rodawski.
Powinniśmy się uniezależnić od azjatyckich producentów substancji czynnych.
„Do tego by produkcja była w Europie koniecznie trzeba wybudować odpowiednią infrastrukturę i pozyskać technologię. Taka produkcja musi być bardziej efektywna i neutralna środowiskowo. Aby tak się stało potrzebne są spore inwestycje i wsparcie rządowe i z funduszy unijnych” – dodaje Rodawski.