Ogólnopolski Dzień Osób Dializowanych, który przypada 8 listopada, został ustanowiony w 2021 roku. Celem tego święta jest potrzeba zwrócenia większej uwagi na problemy pacjentów dializowanych. Wybór daty nie jest przypadkowy, ponieważ nawiązuje do dnia wykonania pierwszej hemodializy w 1958 roku w Poznaniu. W ostatnich kilku dekadach leczenie dializacyjne znacznie się rozwinęło, jednak obecnie przeżywa kryzys spowodowany głównie niedostatecznym finansowaniem.
Ogólnopolski Dzień Osób Dializowanych jest szansą na zwrócenie uwagi na problemy, które dotykają pacjentów dializowanych. Leczenie dializami w Polsce przeżywa obecnie kryzys wynikający z niedostatecznego finansowania przez NFZ. Konieczna jest dalsza indeksacja stawki refundacyjnej za leczenie dializami oraz wprowadzenie systemu, który będzie ją regularnie aktualizował w zależności od sytuacji ekonomiczno-gospodarczej. Pacjenci wyszli z inicjatywą zmiany i złożyli u Ministra Zdrowia petycję w sprawie konieczności indeksacji stawki refundacyjnej za leczenie dializami w Polsce, którą można podpisać na stronie https://zmieniamynefrologie.pl/. Petycję podpisało już 20 tys. osób.
„20 tysięcy podpisów to znacząca liczba, to tyle osób, ilu mamy pacjentów dializowanych w całym kraju. 8 listopada staje się tym bardziej ważną datą dla pacjentów dializowanych i ich bliskich. W tym roku szczególnie zależy nam na zwrócenie uwagi na problemy, które dotyczą dializoterapii w Polsce. Dążymy do poprawy jakości życia pacjentów z chorobami nerek. Zasługują, aby komfort ich leczenia się zwiększał, a nie zmniejszał. Aby dalej bezpiecznie leczyć pacjentów dializowanych i nie być zmuszonym do zamykania stacji dializ w Polsce, co niestety już się dzieje, potrzebna jest reforma opieki nefrologicznej” – mówi prof. dr hab. Rajmund Michalski, Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Moje Nerki.
Dopiero z początkiem lipca 2022 roku, po 10 latach, stawka za leczenie dializami została uaktualniona. Ministerstwo Zdrowia zwiększyło stawkę refundacyjną za leczenie dializami o 32 proc. Jednocześnie jednak finansowanie tzw. „dodatku zembalowego” (związanego z wynagrodzeniami kadr medycznych) zostało wycofane. W praktyce sprowadziło to zmianę odpłatności do poziomu zaledwie 26 proc., a inflacja sięgająca już obecnie 18 proc. obniża tę zmianę do realnych 8 proc. Wprowadzona przez Ministerstwo Zdrowia zmiana jest niewystarczająca. Jeśli stawka nie zostanie zwiększona, istnieje wysokie ryzyko sytuacji, w której stacje dializ będą zamykane, i to nie tylko te w mniejszych miejscowościach.
Przewlekła choroba nerek (PChN) stała się jednym z najczęściej występujących schorzeń cywilizacyjnych. Na całym świecie choruje na nią blisko 700 mln osób. Szacuje się, że w Polsce nawet 4,7 mln osób może cierpieć na choroby nerek, to co ósmy Polak. Choroba dotyka najczęściej seniorów z szeregiem chorób współistniejących, natomiast coraz częściej na problemy z nerkami uskarżają się młodzi pacjenci.
„Każdego roku rośnie w Polsce liczba chorych z niewydolnością nerek. Większość chorych na PChN dowiaduje się jednak o swojej chorobie zbyt późno. Przewlekła choroba nerek ma charakter postępujący – z czasem czynność nerek ulega pogorszeniu. Mówi się, że nerki nie bolą, bo większość chorób nerek nie daje dolegliwości bólowych. W schyłkowej fazie choroby, kiedy nerki przestają pracować, pacjent wymaga leczenia nerkozastępczego: przeszczepienia narządu lub dializoterapii. Obecnie dializowanych jest ponad 20 tys. Polaków. Tymczasem wystarczą proste badania, aby wykryć chorobę i spowolnić jej rozwój” – wyjaśnia dr hab. n. med. Szymon Brzósko, dyrektor medyczny DaVita Polska, ogólnopolskiej sieci dializ.
Niepubliczni operatorzy stacji dializ odpowiadają za leczenie nerkozastępcze aż 65 proc. pacjentów w Polsce. Dializy realizowane są na mocy umów z NFZ.
DaVita Polska, wraz z Nefron Sekcją Nefrologiczną Izby Gospodarczej Medycyna Polska, przedstawicielami środowiska medycznego i stowarzyszeniami, dołączyły z poparciem petycji pacjenckiej.
***
O przewlekłej chorobie nerek
W Polsce może być nawet 4,7 mln pacjentów cierpiących na przewlekłą chorobę nerek (PChN). Większość z nich nie jest świadoma swojego stanu.
Niewydolność nerek rozwija się powoli – przez 20–30 lat – i nawet w zaawansowanym stadium choroby może nie dawać wyraźnych objawów.
PChN jest dziś uznawana za „cichą epidemię”, w Polsce zbiera większe żniwo niż COVID-19.
W Polsce z powodu PChN umiera 80 tys. osób rocznie.
Obecnie w Polsce dializowanych jest ponad 20 tys. osób.