Eksperci podsumowują mijający rok w leczeniu nowotworów. Co mijający rok przyniósł pacjentom onkologicznym?
„W 2022 roku zrefundowano 115 nowych cząsteczkowskazań, w tym 40 w onkologii” – wylicza Jakub Gierczyński, ekspert rynku medycznego. – „To jest rekord, bo w 2021 roku było ich 68, z czego 29 w leczeniu nowotworów. Pamiętajmy, że były też takie lata, gdy refundowanych było tylko 20”.
„W tym roku udało się zrefundować naprawdę rewolucyjne terapie” – dodaje prof. Ewa Lech-Marańda, konsultant krajowa w dziedzinie hematologii. – „Nowe terapie otrzymali chorzy na agresywne chłoniaki, chłoniaki z komórek płaszcza, ostre białaczki szpikowej oraz szpiczaka plazmocytowego. We współpracy z MZ i AOTMiT scaliliśmy i uporządkowaliśmy kilka programów lekowych – dla chorych na szpiczaka plazmocytowego, dla przewlekłej białaczki limfocytowej, dla chłoniaków T-komórkowych i chłoniaków B- komórkowych. Po nowym roku zaczniemy pracować nad zmianami w kolejnych rozpoznaniach”.
„Dostęp do nowoczesnych terapii to jedna z tych części narodowej Strategii Onkologicznej, która jest realizowana zgodnie z planem, a może nawet go wyprzedza” – podkreślił prof. Piotr Rutkowski, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. – „Jednak, jeśli chodzi o całokształt działań w onkologii, to aż tak zadowolony nie jestem. Z 59 zadań, które zostały wyznaczone do realizacji w tym roku, zrealizowaliśmy w całości około 40. Udało się między innymi przenieść kontraktowanie profilaktyki raka jelita grubego do NFZ. Jesteśmy wreszcie na ostatniej prostej, jeśli chodzi o szczepienia HPV. Budujemy Narodowy Portal Onkologiczny, pracujemy nad nowymi wytycznymi. Bardzo optymistyczne jest to, że powoli poszczególne elementy zaczynają się układać w spójną całość”.
„Zakończyliśmy pilotaż Krajowej Sieci Onkologicznej” – dodaje prof. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii. – „Skoro nauczyliśmy się prowadzić koordynowaną opiekę onkologiczną i monitorować ją w 4 województwach, więc teraz jesteśmy gotowi rozszerzyć ją na cały kraj”.
„Sukcesem 2022 roku jest to, że zaczynamy konsumować dobra w postaci rozporządzenia, wytycznych i standardów akredytacyjnych” – wyjaśniał prof. Andrzej Marszałek, konsultant krajowy w dziedzinie patomorfologii. – „Mamy coraz więcej jednostek, które spełniają określone kryteria i mamy też wiedzę, o podstawach finansowych, pozwalających na sprawne działanie. To bardzo ważne, bo dobre rozpoznanie patomorfologiczne zwraca się wielokrotnie, pozwalając zaoszczędzić na nieefektywnej, niepotrzebnej terapii”.
„W 2022 roku program opieki nad rodzinami wysokiego ryzyka genetycznego przestał być
finansowany przez Ministerstwo Zdrowia, a zaczął być finansowany przez NFZ” – tłumaczyła prof. Anna Latos-Bieleńska, konsultant krajowa w dziedzinie genetyki klinicznej. – „Poszerzyły się wskazania do diagnostyki genetycznej, zwłaszcza z zastosowaniem sekwencjonowania następnej generacji. Palącą potrzebą jest poprawa jakości diagnostyki genetycznej i to niestety w tym roku się nie udało.
„Wiem, że wszyscy oczekują przede wszystkim pozytywnych decyzji refundacyjnych, ale nie
zawsze są one możliwe” – zapowiedział minister Maciej Miłkowski. – „Na pewno czekają nas zmiany w leczeniu niedrobnokomórkowego raka płuca, gdzie planujemy wprowadzenie 3 nowych leków. W leczeniu prostaty też przewidujemy zmiany, ale nie wiadomo,
czy takie jak wszyscy oczekują” – dodał minister Miłkowski.
„Octan abirateronu stracił wyłączność patentową, planujemy jego przeniesienie do chemioterapii i naprawdę duże poszerzenie wskazań. Będziemy też rozwijać chirurgię robotową” – zapowiada wiceminister.
„Priorytetem refundacyjnym w hematoonkologii jest uzupełnienie I linii leczenia w przewlekłej białaczce limfocytowej wysokiego ryzyka” – uzupełnia prof. Ewa Lech-Marańda. – „W najbliższym czasie spodziewamy się dwóch leków, jakimi są inhibitory kinazy Brutona. Oczekujemy uzupełnienia I linii leczenia dla chorych na szpiczaka plazmocytowego, którzy kwalifikują się do przeszczepienia autologicznych krwiotwórczych komórek macierzystych o daratumubab. Trzecia grupa pacjentów, którzy mają niezaspokojone potrzeby terapeutyczne, to chorzy z bardzo rzadkim chłoniakiem z komórek T z ekspresją antygenu CD-30 na powierzchni. Oczekują oni na dodanie w I linii leczenia przeciwciała monoklonalnego do chemioterapii. Na tę zmianę przyjdzie nam jeszcze
trochę poczekać. Będziemy też uzupełniać leczenie opornej choroby nawrotowej w różnych
jednostkach chorobowych – w szpiczaku, w chłoniakach, w bardzo rzadkich nowotworach w
przewlekłej białaczce szpikowej. Samo uzupełnienie wspomnianych trzech I linii leczenia sprawi, że będziemy mogli mówić o leczeniu na poziomie europejskim”.
Ale nowe refundacje to nie wszystko, czego oczekują pacjenci od systemu ochrony zdrowia. Ciągle nie we wszystkich ośrodkach prowadzących leczenie onkologiczne powołano koordynatora medycznego.
„Niestety, ponieważ nie ma ścisłych regulacji, to funkcja koordynatora bywa
postrzegana bardzo różnie. Zdarza się, że koordynator jest tylko na papierze, bo ktoś musi być wpisany w kartę DiLO. A przecież koordynator powinien być tą osobą, która ułatwia pacjentowi przejście ścieżki terapeutycznej i dzięki której pacjent czuje się w systemie bezpiecznie. Widzimy konieczność komunikacji między koordynatorami z różnych ośrodków onkologicznych jak i z koordynatorami np. POZ. To jednak wymaga doprecyzowania różnych aspektów roli koordynatora – statusu zawodowego, wykształcenia i umocowania prawnego w systemie” – wyjaśnia Eliza Działach, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Koordynatorów Opieki Onkologicznej.
„To prawda, że w ramach zmian w systemie ochrony zdrowia rola koordynatora leczenia będzie rosła” – potwierdził prof. Piotr Rutkowski. – „Trudno w tej chwili oszacować, ilu ich będziemy potrzebować. Obecnie na przykład w Holandii tę rolę pełni 70 tys. osób, a w Polsce, wg danych Eurostatu, jest ich niecałe 7 tys.”.
„Coraz bardziej dostrzegam potrzebę pochylenia się nad kwestią koordynatorów leczenia” –
podsumował minister Maciej Miłkowski. – „Jednak musimy spojrzeć na ten problem globalnie, nie tylko w onkologii, a to wymagać będzie głębokich analiz i zastanowienia, by zaspokoić potrzeby wszystkich zainteresowanych”.
„Mijający rok przyniósł naprawdę wiele dobrego dla pacjentów onkologicznych” – podsumowała debatę Krystyna Wechmann, prezes Fundacji Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych, prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki. – Pojawiły się w refundacji leki dla pacjentek z potrójnie ujemnym rakiem piersi, na które bardzo czekałyśmy. Również chore z nowotworami ginekologicznymi otrzymały nowe terapie, nowe cząsteczki otrzymali pacjenci z rakiem wątrobowokomórkowym i hematoonkologiczni.
Trwały prace nad zmianą w podejściu do programów lekowych, by były one dla choroby a nie dla cząsteczek”.
Na nowe terapie oczekują między innymi pacjentki z rakiem piersi HER 2+, pacjenci hematoonkologiczni, z rakiem trzustki czy rakiem prostaty.
Zapis podczas Akademii Dobrych Praktyk w Sierakowie organizowanej przez Fundację Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych dwa razy do roku.