Drobnoustroje to przebiegłe organizmy wykazujące zadziwiające cechy. Przez tysiące lat tak ewoluowały, że wykształciły zdolność do oporności na stosowanie środków przeciwdrobnoustrojowych (AMR). Coraz częściej mówi się o tym, że antybiotyki są nieskuteczne i terapie zawodzą. Z powodu AMR corocznie na świecie umiera ok. 1,3 mln ludzi, a prognozy sugerują, że w 2050 r. takich przypadków będzie 10 mln. Poza cierpieniem ludzkim ma to też wymiar finansowy – Bank Światowy przewiduje, że z powodu AMR globalny PKB będzie mniejszy o 3,4 bln dol. rocznie w perspektywie do 2030 r.
Wraz z poprawiającym się dobrostanem społeczeństw na świecie i wydłużającym się oczekiwanym czasem życia coraz istotniejsza staje się koncentracja na rozwiązaniu problemu oporności na środki przeciwdrobnoustrojowe. Kategoria obejmuje antybiotyki, leki przeciwwirusowe, leki przeciwgrzybiczne i środki przeciwpierwotniakowe, w których substancja czynna jest pochodzenia syntetycznego lub naturalnego. AMR to zdolność mikroorganizmów do zwiększania swojej oporności na środek przeciwdrobnoustrojowy, na który były wcześniej wrażliwe.
Innymi słowy, przykładowo bakterie są zdolne bronić się przed antybiotykami za pomocą różnych mechanizmów, a gdy stają się oporne to potrafią się namnażać w obecności leku i mogą przekazywać zdolność obrony kolejnym pokoleniom. Niejednokrotnie zdarza się w czasie terapii, że okazuje się ona nieskuteczna i zachodzi potrzeba sięgnięcia po inny antybiotyk. Jeszcze gorzej, jeżeli wiele antybiotyków nie działa odpowiednio, gdyż poza wątpliwym skutkiem terapeutycznym ich stosowanie ma także skutki uboczne. I to jest poważne wyzwanie globalne, z którym mierzy się cały świat. Tym bardziej poważne, że dotyczy szerokiego spektrum świata żywego – ludzi, zwierząt i roślin.
Sprawa nie jest nowa. Jest znana od lat i to wielu. Na zagrożenie wskazywał Alexander Fleming, odkrywca penicyliny, który podczas odbierania Nagrody Nobla w 1945 r. ostrzegał, że mikroby są w stanie przyspieszyć rozwój oporności pod wpływem zwiększonej presji selekcyjnej wynikającej z powszechnego stosowania antybiotyków i innych środków przeciwdrobnoustrojowych.
WHO alarmuje
Na początku grudnia WHO opublikowała raport Global Antimicrobial Resistance and Use Surveillance System (GLASS) na temat AMR – z jego pełną treścią zapoznasz się TUTAJ.
Opracowanie dowodzi m. in., że wysoki poziom (powyżej 50%) oporności odnotowano u bakterii często powodujących zakażenia krwi w szpitalach, takich jak Klebsiella pneumoniae i Acinetobacter spp. Ponad 60% izolatów Neisseria gonorrhoea, powszechnej choroby przenoszonej drogą płciową, cechuje oporność na jeden z najczęściej stosowanych doustnych środków przeciwbakteryjnych – ciprofloksacynę. A przeszło 20% izolatów E.coli – najczęstszego patogenu w zakażeniach dróg moczowych – było odpornych zarówno na leki pierwszego rzutu (ampicylina i kotrimoksazol), jak i na leki drugiego rzutu (fluorochinolony).
Organizacja przyznała, że choć większość trendów w zakresie oporności była stabilna w ciągu ostatnich czterech lat, to zakażenia krwi z powodu opornych Escherichia coli i Salmonella spp. oraz oporne zakażenia rzeżączką wzrosły o co najmniej 15% w porównaniu do poziomu z 2017 r. To jednak jedynie wycinek zagadnienia.
Więcej przeczytasz: https://isbiznes.pl/2022/12/27/dlaczego-firmy-farmaceutyczne-nie-inwestuja-w-antybiotyki/