Oprócz automatycznie generowanego raportu telemonitoringowego, pacjent zabezpieczony
kamizelką defibrylującą (ang. wearable cardioverter-defibrillator, WCD), chroniącą go przed skutkami nagłego zatrzymania krążenia może w przypadku złego samopoczucia lub na prośbę lekarza prowadzącego wysłać na dedykowaną platformę raport z zapisem EKG.
Zdaniem kardiologów telemedyczna funkcja kamizelki defibrylującej może znacząco podnieść poziom bezpieczeństwa pacjenta i dostarcza informacje cenne z punktu widzenia diagnostyki i dalszych decyzji terapeutycznych. O roli kamizelki defibrylującej w opiece telemedycznej i stacjonarnej mówią specjaliści elektroterapii: prof. Jerzy Krzysztof Wranicz, dr hab. med. Oskar Kowalski, dr hab. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej.
Kamizelka defibrylująca – noszony kardiowerter-defibrylator (ang. wearable cardioverter-defibrillator – WCD), służąca do czasowego zabezpieczania pacjentów zagrożonych nagłym zgonem sercowym (NZS), jest dostępna w Polsce od początku 2020 roku w ramach kompleksowej usługi obejmującej szkolenie i zabezpieczenie oraz zdalne monitorowanie pacjenta i urządzenia wraz z dostępem do wybranych danych dla wytypowanych specjalistów z ośrodka przepisującego urządzenie. Do końca 2022 roku kamizelka defibrylująca zostanie zastosowana u kilkudziesięciu pacjentów wiodących ośrodków w Polsce.
„W Klinice Kardiologii, Wrodzonych Wad Serca i Elektroterapii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w prewencji nagłego zatrzymania krążenia zabezpieczono i monitorowano za pomocą kamizelki defibrylującej jak dotąd troje pacjentów. Urządzenie ma postać elastycznej kamizelki noszonej bezpośrednio na ciele. Jest to zewnętrzny układ diagnostyczno-terapeutyczny, na który składa się zestaw trzech elektrod defibrylujących i czterech elektrod EKG oraz monitor zarządzający ich pracą. Dodatkowym elementem systemu WCD jest modem (wraz z ładowarką) do przesyłania danych. W przypadku wykrycia szybkich zagrażających życiu arytmii komorowych urządzenie alarmuje pacjenta i w razie braku jego reakcji, mającej opóźnić terapię, ostrzega osoby postronne, które nie powinny dotykać chorego. Następnie urządzenie automatycznie dostarcza terapię wysokoenergetyczną przerywającą arytmię. W odróżnieniu od urządzeń wszczepialnych w przypadku kamizelki defibrylującej pacjent ma możliwość odroczyć terapię, jeśli wykryta arytmia jest przez niego tolerowana i pacjent pozostaje przytomny” – wyjaśnia dr hab. med. Oskar Kowalski, prof. SUM z Katedry Kardiologii, Wrodzonych Wad Serca i Elektroterapii SUM.
„Kamizelka defibrylująca może być zastosowana, kiedy wysokie ryzyko nagłego zatrzymania krążenia (NZK) może mieć charakter przemijający a jego przyczyna może być odwracalna. Może być także terapią pomostową w przypadku, kiedy inne techniki leczenia docelowego są czasowo przeciwwskazane lub nie mogą być zastosowane niezwłocznie, na przykład po usunięciu układu wszczepialnego kardiowertera-defibrylatora (ang. implantable cardioverter-defibrillator – ICD) z powodów infekcyjnych czy w trakcie leczenia zapalenia mięśnia sercowego. Kamizelka defibrylująca może być stosowana w wielu wskazaniach i stanach pacjenta, włączając: okres po zawale serca, po rewaskularyzacji (przezskórnych interwencjach wieńcowych (ang. percutaneous coronary interventions – PCI) oraz pomostowaniu aortalno-wieńcowym (ang. coronary artery bypass grafting – CABG), kardiomiopatię pozapalną czy okołoporodową, a także nowo rozpoznaną niewydolność serca, gdzie jednym z najważniejszych wyznaczników jest upośledzona funkcja lewej komory (LVEF ≤ 35%). Kamizelka defibrylująca może służyć także do zabezpieczania pacjentów oczekujących na przeszczepienie serca. Jednym słowem wszędzie tam, gdzie ryzyko NZK jest wysokie, ale czas koniecznego zabezpieczenia jest ograniczony lub szansa na uniknięcie stałego zabezpieczenia układem wszczepialnym jest duża” – tlumaczy prof. Jerzy Krzysztof Wranicz, Kierownik Kliniki Elektrokardiologii w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Kamizelka defibrylująca jest w pełni automatyczna, a jej ustawienia są programowane podczas szkolenia pacjenta we współpracy z lekarzem prowadzącym. Po przekroczeniu progów detekcji arytmii komorowych (ustawianych w zakresie 120-250 /min. dla częstoskurczu komorowego (ang. Ventricular Tachycardia – VT) oraz migotania komór (ang. Ventricular Fibrillation – VF) oraz zadanych kryteriów czasowych trwania arytmii urządzenie rozpoczyna automatyczny zapis zdarzenia i zaczyna alarmować pacjenta.
„W identyfikacji arytmii algorytm wykorzystuje kombinację: częstości akcji serca, morfologii zapisu EKG, stabilności i początku wystąpienia zaburzeń rytmu serca. Jeśli pacjent zachowuje przytomność i naciśnie guziki odpowiedzi, urządzenie odracza terapię i rozpoczyna całą sekwencję od początku. Jeśli objawy ustąpią samoistnie, urządzenie kończy zapis zdarzenia i resetuje się. W innym przypadku po 25-60 sekundach (odpowiednio dla VF i VT) kamizelka defibrylująca dostarcza defibrylację. Wszystko to dzieje się automatycznie, bez konieczności dodatkowych działań ze strony pacjenta czy osób postronnych. Wszystkie zapisy zdarzeń są później dostępne dla zespołu monitorującego z ramienia producenta oraz lekarza prowadzącego na platformie zabezpieczonej loginem i hasłem” – mówi dr hab. med. Ewa Jędrzejczyk-Patej z Katedry Kardiologii, Wrodzonych Wad Serca i Elektroterapii SUM.
Jak zaznaczają specjaliści, w normalnych warunkach system WCD działa całkowicie automatycznie, a kamizelka sama przesyła dzienne raporty (zwykle podczas snu pacjenta). Pacjent jest jedynie zobowiązany do wymiany baterii i odzieży co 24 godziny oraz reagowania na ewentualne komunikaty o stanie technicznym urządzenia. W przypadku dostarczenia terapii lub innego niepokojącego incydentu pacjent jest zobowiązany do niezwłocznego wezwania pogotowia. Poza funkcjami automatycznymi pacjent ma jednak także dodatkową możliwość ręcznego zapisu i przesyłu danych w określonych okolicznościach.
„Pacjent jest przeszkolony do wykonania ręcznego zapisu incydentu poprzez ściśnięcie i przytrzymanie guzików odpowiedzi przez 3 sekundy. Wtedy zapisuje się 30 sekund EKG poprzedzających moment ściśnięcia guzików odpowiedzi oraz 15 sekund po tym momencie. Pacjent może to zrobić w przypadku złego samopoczucia, w tym uczucia kołatania serca, a także w określonych porach dnia lub na prośbę lekarza prowadzącego. Wtedy po przesłaniu danych w platformie uzyskiwany jest dostęp do tego zapisu EKG. Telemedyczna funkcja kamizelki defibrylującej oferuje dodatkowe możliwości diagnostyczne przy odrobinę większym zaangażowaniu lekarza prowadzącego oraz samego pacjenta. Tym samym przekłada się na poprawę jakości i efektywności opieki stacjonarnej nad pacjentami zagrożonymi nagłym zatrzymaniem krążenia” – mówi dr hab. med. Oskar Kowalski.
„Z doświadczeń naszego Ośrodka, jak również z doniesień naukowych wynika, że chociaż kamizelka defibrylująca jest przede wszystkim dedykowana jako urządzenie zabezpieczające przed NZS, to funkcja telemonitoringu ma olbrzymie znaczenie w procesie diagnostyczno-terapeutycznym. Dodatkowa wiedza czasem pozwala na wdrożenie właściwej terapii farmakologicznej. Szczególnie cenną informacją może być wykrycie napadowego migotania przedsionków – podobnie, jak to ma miejsce u chorych z implantowanymi urządzeniami przy odczycie tzw. AHR. Innym problemem, który może być rozwiązany w przebiegu monitoringu pacjenta z kamizelką defibrylującą może być przypadkowa diagnostyka zaburzeń przewodzenia będących na przykład przyczyną omdleń. W ten sposób udało się nam w naszym ośrodku stwierdzić blok przedsionkowo-komorowy IIIo u pacjenta zabezpieczonego WCD” – dodaje prof. Jerzy Krzysztof Wranicz.
Kamizelka defibrylująca jest dostępna w Polsce w ramach usługi zabezpieczania pacjentów i łączy w sobie elementy monitora EKG, całkowicie automatycznego defibrylatora zewnętrznego oraz internetowego systemu do zdalnego monitorowania pacjenta i stanu technicznego urządzenia. Wskazania do stosowania technologii WCD są ujęte w wytycznych Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) oraz Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego (AHA).